sobota, 28 lutego 2009
Przez przypadek bardzo byłem odpowiedzialny na imprezie za... konkursy. No kurde, trzeba coś wymyślić. No i odbył się międzyinnymi konkurs taneczny. Jakoś tak szczególnie nie miałem czasu żeby się nad tym konkursem zastanawiać. No i w końcu trzeba było to zatańczyć do muzyki... Bjork:-) Ale ale... wcale nie było tak prosto jak się wszystkim wydaje, bo czy ktoś kiedyś tańczył do pisoenki "Declare Independance", "Pluto", "Hunter", "The pleasure is mine" albo "Where is the line"? Zwłaszcza jak wszyscy byli już po dopwiedniej ilości alkoholu. Wogóle impreza była w porcie w Hafnarfjordur i jestem bardzo zdziwiony, że się nikt nie utopił w czasie wycieczki na łódki, które były przycumowane obok tej islandzkiej remizy:)
piątek, 27 lutego 2009
wtorek, 24 lutego 2009
No jak już jesteśmy tak przy tych piosenkach...
To jest piosenka dla przedszkolaków, która ma ich zachęcić do zjedzenia całego posiłku. Dobra do śpiewania przed posilkiem ma się rozumieć.
A poniżej wogóle jakieś przedszkole, pewnie gdzieś w Reykjawiku, znalezione przypadkowo na You Tube:
I gdyby ktoś jeszcze nie wiedział: "Lazy Town" jest z Islandii!!! I co drugie dziecko chodzi tu w takim niebieskim stroju:
A tu po polsku: :-)
To jest piosenka dla przedszkolaków, która ma ich zachęcić do zjedzenia całego posiłku. Dobra do śpiewania przed posilkiem ma się rozumieć.
A poniżej wogóle jakieś przedszkole, pewnie gdzieś w Reykjawiku, znalezione przypadkowo na You Tube:
I gdyby ktoś jeszcze nie wiedział: "Lazy Town" jest z Islandii!!! I co drugie dziecko chodzi tu w takim niebieskim stroju:
A tu po polsku: :-)
6
6 powodów dla których lubię Islandię:
1. Bo jest Ania i przy niej wszystko wydaje się banalnie proste.
2. Bo jest Adam. I po prostu jest.
3. Bo jest Weronika, która pierdoli jakiekolwiek konwenanse i wprowadza Islandczyków w konsternacje przynajmniej raz dziennie.
4. Bo Eyglo nie ma psychy i jest naprawdę moim przyjacielem.
5. Bo Maja Paja zdecydowanie tylko w paszporcie ma że jest Islandzką, ale jest zdecydowanie innej planety i jako jedyna ma wszystko w tyle i mówi wszystkim Islandczykom co o nich myśli.
6. Bo moja szefowa, jak kucharka zaczeła sie intersować moją pensją, to ją wzięła na dywanik i kazała zmienić niezmienialne już od póltora roku menu w pracy, żeby się w końcu czymś innym zajęła.
1. Bo jest Ania i przy niej wszystko wydaje się banalnie proste.
2. Bo jest Adam. I po prostu jest.
3. Bo jest Weronika, która pierdoli jakiekolwiek konwenanse i wprowadza Islandczyków w konsternacje przynajmniej raz dziennie.
4. Bo Eyglo nie ma psychy i jest naprawdę moim przyjacielem.
5. Bo Maja Paja zdecydowanie tylko w paszporcie ma że jest Islandzką, ale jest zdecydowanie innej planety i jako jedyna ma wszystko w tyle i mówi wszystkim Islandczykom co o nich myśli.
6. Bo moja szefowa, jak kucharka zaczeła sie intersować moją pensją, to ją wzięła na dywanik i kazała zmienić niezmienialne już od póltora roku menu w pracy, żeby się w końcu czymś innym zajęła.
Apena, która była dziś ze mną i z powodu swojego wieku dołuje mnie i Eyglo, miała dziś przerąbane. No bo ona wegetarianka, a na obiad zupa do której trzeba pokroić owcę. No ja ją już wyręczyłem, ale i tak. Zajadałem się tą owcą niesłychanie z dziećmi, a ona musiała to ścierpieć i się przyglądać. I tak mi żal jej było trochę, a jeszcze nie potrafiłem zrobić nic żeby jej ulżyć.
Kostium już na jutro gotowy. Przygotowania pełną parą cały dzień. Peruka za 3000 ISK!!! 100złoty za perukę, którą potem zostawię do zabawy dzieciom! 1000 koron zęby. Pelerynę pożyczę z przedszkola, paznokcie mam już na czarno pomalowane. Nie wiedziałem, że to takie fajne, wygladam jak pół Marylin Manson. Jeszcze tylko rano w pracy Weronika makijaż mi zrobi i tylko nie wiem jeszcze do końca kim będe. Chyba... ojcem Draculi?! Definitywnie z tyłka wyjęte, ale już wszyscy wiedzą że jem niegrzeczne dzieci, so be aware.
Kostium już na jutro gotowy. Przygotowania pełną parą cały dzień. Peruka za 3000 ISK!!! 100złoty za perukę, którą potem zostawię do zabawy dzieciom! 1000 koron zęby. Pelerynę pożyczę z przedszkola, paznokcie mam już na czarno pomalowane. Nie wiedziałem, że to takie fajne, wygladam jak pół Marylin Manson. Jeszcze tylko rano w pracy Weronika makijaż mi zrobi i tylko nie wiem jeszcze do końca kim będe. Chyba... ojcem Draculi?! Definitywnie z tyłka wyjęte, ale już wszyscy wiedzą że jem niegrzeczne dzieci, so be aware.
poniedziałek, 23 lutego 2009
Sezon na tęcze się rozpoczął. Definitywnie idzie wiosna. Rozpieszczała zima w tym roku, nie ma co. Na wakacyjny hit czekamy. Oto ten z poprzedniego roku:
Generalnie o tym, że jakaś Islandka zrobiła go w ch... i przez to zwiał na Bahamę i jest taki cool, bo ma ją z tyłu i nie tęskni... podobno. I na imprezach z pracy i w przedszkolu nawet, co ja przez ten kawałek przeżyłem:-) Dlatego z utęsknieniem czekam na tegoroczny wakacyjny hit. Liczę, że Pall Oscar mnie nie zawiedzie:
I żeby było śmieszniej Islandia jest w pierwszej dziesiątce krajów, które chciałoby się zobaczyć według tam jakiegoś rankingu w USA i najwięcej punktów zdobyła w kategorii muzyka. No i nasłuchają się ludzie Bjork i Sigur Ros, a i tak ma się to nijak to tutejszych list przebojów. Ale spoko, ja też byłem zmiażdżony jak tu przyjechałem. Notabene Pall Oscar się nie dawno w gazecie zadeklarował, że męża szuka. Wszystkich chętnych zapraszamy. Trochę późno mu się zebrało, tak pod 40-tkę. No i miałem nadzieję, że się u mojego kucharza na imprezie zjawi i jakiesz było moje nieodżałowanie że nic z tego.
Tutaj w 21 sekundzie między innymi mojego kucharza widać. Nie przyglądałem się temu filmowi, bo jeszcze siebie gdzieś tam znajdę. Tzn. nie, że na platformie;-), ale gdzieś tam wkoło się kręciłem wtedy:-)
Generalnie o tym, że jakaś Islandka zrobiła go w ch... i przez to zwiał na Bahamę i jest taki cool, bo ma ją z tyłu i nie tęskni... podobno. I na imprezach z pracy i w przedszkolu nawet, co ja przez ten kawałek przeżyłem:-) Dlatego z utęsknieniem czekam na tegoroczny wakacyjny hit. Liczę, że Pall Oscar mnie nie zawiedzie:
I żeby było śmieszniej Islandia jest w pierwszej dziesiątce krajów, które chciałoby się zobaczyć według tam jakiegoś rankingu w USA i najwięcej punktów zdobyła w kategorii muzyka. No i nasłuchają się ludzie Bjork i Sigur Ros, a i tak ma się to nijak to tutejszych list przebojów. Ale spoko, ja też byłem zmiażdżony jak tu przyjechałem. Notabene Pall Oscar się nie dawno w gazecie zadeklarował, że męża szuka. Wszystkich chętnych zapraszamy. Trochę późno mu się zebrało, tak pod 40-tkę. No i miałem nadzieję, że się u mojego kucharza na imprezie zjawi i jakiesz było moje nieodżałowanie że nic z tego.
Tutaj w 21 sekundzie między innymi mojego kucharza widać. Nie przyglądałem się temu filmowi, bo jeszcze siebie gdzieś tam znajdę. Tzn. nie, że na platformie;-), ale gdzieś tam wkoło się kręciłem wtedy:-)
niedziela, 22 lutego 2009
Byłem na imprezie w centrum. Kryzys chyba. Ludzi mało. Piwo podrożało. Eyglo z pracy spotkałem. Tak chyba być musiało. Uzgodniliśmy, że jak mnie rodzice odwiedzą to zrobimy wspólny obiad, bo jej tata ma dziewczynę z Polski. No i ma ją już strasznie długo, więc wygląda na to, że to coś poważnego, a że moi rodzice po angielsku nie bardzo to będzie bardziej znośnie. Dziś na Islandii Dzień Kobiet, jutro Tłusty Poniedziałek. Ale ja od jutra nie wiem. Od mojego przyjazdu na Islandię utyłem 10 kilo. Bez przesady. Jeszcze trochę i będe jak te niektóre potężne kobiety tutaj pływał cały we własny tłuszczu. Na basen bym poszedł, ale nie czuje się jeszcze odpowiednio by prowadzić samochód. Spacer z Anią koło bloku musi wystarczyć.
sobota, 21 lutego 2009
Jeszcze troche, jeszcze chwilka i znowu cała Islandia oszaleje na punkcie Eurowizji, a ja się będe zastanawiał łot de fak!
Nie wiem, w porównaniu z tandetnością kawałka sprzed roku jakoś nie rokujemy temu utworowi szczególnej kariery tutaj:
I tak sobie myślę, że do kryzysu i pogrzebania Islandii potrzeba nam tylko wygranej w Eurowizji i organizacji konkursu. Jakoś nie wyobrażam sobie dumnych Islandczyków mówiących, że nie podołają i nie mają pieniędzy. Ubaw byłby co nie miara. Już to widzę. Chyba znienawidziliby ten konkurs raz na zawsze. Ja miałbym spokój w maju i dobrze:)
Nie wiem, w porównaniu z tandetnością kawałka sprzed roku jakoś nie rokujemy temu utworowi szczególnej kariery tutaj:
I tak sobie myślę, że do kryzysu i pogrzebania Islandii potrzeba nam tylko wygranej w Eurowizji i organizacji konkursu. Jakoś nie wyobrażam sobie dumnych Islandczyków mówiących, że nie podołają i nie mają pieniędzy. Ubaw byłby co nie miara. Już to widzę. Chyba znienawidziliby ten konkurs raz na zawsze. Ja miałbym spokój w maju i dobrze:)
piątek, 20 lutego 2009
środa, 18 lutego 2009
4 powody dzisiejsze dlaczego lubię Islandię:
1. Bo można być schizofrenikiem, leczyć się w szpitalu 2 lata, brać leki, a mimo to z dziećmi pracować.
2. Bo można brać 2 lata kokainę, wyleczyć się i z dziećmi potem pracować.
3. Bo można bez problemu o tym powiedzieć i nie wywoływać skandalu ani konsternacji.
4. Bo można być menadżerem wielkiej, jak na Islandię, korporacji, ale gdy trzeba bez problemu stać się mechanikiem samochodwym w tydzień.
1. Bo można być schizofrenikiem, leczyć się w szpitalu 2 lata, brać leki, a mimo to z dziećmi pracować.
2. Bo można brać 2 lata kokainę, wyleczyć się i z dziećmi potem pracować.
3. Bo można bez problemu o tym powiedzieć i nie wywoływać skandalu ani konsternacji.
4. Bo można być menadżerem wielkiej, jak na Islandię, korporacji, ale gdy trzeba bez problemu stać się mechanikiem samochodwym w tydzień.
Byłem na islandzkim i mieliśmy zadanie domowe- wstawić czasowniki w poprawnej formie. No i czyta irytująca mnie generalnie swoim zachowaniem laska z Tajlandii. No i czyta, czyta i wszystko źle. no i generalnie się wkurza, ze jak to tak, bo ona w szkole jako pomocnica nauczycielki pracuje i ona jej pomagała to zrobić. No i ta nasza nauczycielka tak jej słucha i nie dowierza i nazwisko i imię tej nauczycielki bierze, żeby do niej zadzwonić, bo moze generalnie ta pani nie powinna z dziećmi pracować...
Moje posty nie mogą być poprawnie po polsku, gdyz w zalezności z jakiego komputera piszę nie mam pewnych liter. W pracy wogóle nie mam polskich liter, w Internet Explorer nie mogę zrobić litery "z z kropką :-)", w Operze nie mogę zrobić "ł" i "ć"i takie inne wariacje jeszcze, w zalezności od sprzętu.
http://baraklara.123.is/ Oto blog mojej koleżanki z pracy, 21- letniej dziewczyny imieniem Bara, przyszłej pani inżynier dorabiającej popołudniami w przedszkolu. I tam taki post o ostatniej imprezie się znajduję. Słowo w słowo nie przetłumaczę, ale piszę między innymi, ze na początku to wogóle myślala, że z imprezy zaraz wyjdzie, bo nudne będzie, a tu się okazalo, że taka niespodzianka. Ze ludzie piją jak szaleni a plotkują tak, że się czuła jak w 10 klasie albo w pierwszej liceum i że genralnie tak się to wszystko ze sobą pomiksowało, że na miejscu niektórych osób to by się w pracy w poniedziałek nie pokazywała i wzięła wolne. Uspokoiło mnie to, bo może też kogoś islandzkiego, oprócz mnie, dziwi i śmieszy to wszystko. Zmartwiło, bo może to ja powinienem wziąść wolne?...
Eyglo mi dziś mówi, że za 6 miesięcy 37 lat kończy. Każe się jej zamknąć, bo ja też nie młodnieje, a kolejne urodziny mam już za miesiąc (akurat jak bedzie powtórka imprezy u Weroniki). Do depresji doprowadza mnie Apena pracująca na pół etatu, bo ona dopiero 18 lat. eyglo poinformowana też dostaje depresji. Wszystko rozgrywa się na Face Book`u, więc od razy wiemy że Hugborg jest "in relationship" znowu. Od razu zgaduje, że na wspólne żarcie dlatego się za tydzień nie wybierze z nami, bo ma dla kogo czas poświęcać. Restauracje gdzie pójdziemy już 3 raz zmieniamy- bo za drogo, bo za dużo pijaków, bo za nudno. Staneło na centrum w Hafnarfjordur, co mnie i Eyglo o dreszcze przyprawia, gdyz NIBY GDZIE? Jedna restauracja na krzyz, tu jak na wiosce, moze ładnej wiosce, ale zycia nocnego nie ma, więc się nie oszukujemy juz na wstępie, że do Downtown w Reykjaviku nie pójdziemy po tej kolacji z winem. Tak, owszem, w miedzyczasie zdarza nam się pracować i nad sprawiedliwością dziejową zastanawiać. Nikt, dosłownie nikt, jeszcze pół roku temu w przedszkolu pracować nie chciał, a teraz to czasami można odnieść wrażenie, ze to jedyna branza, której kryzys nie dotknął.
Eyglo mi dziś mówi, że za 6 miesięcy 37 lat kończy. Każe się jej zamknąć, bo ja też nie młodnieje, a kolejne urodziny mam już za miesiąc (akurat jak bedzie powtórka imprezy u Weroniki). Do depresji doprowadza mnie Apena pracująca na pół etatu, bo ona dopiero 18 lat. eyglo poinformowana też dostaje depresji. Wszystko rozgrywa się na Face Book`u, więc od razy wiemy że Hugborg jest "in relationship" znowu. Od razu zgaduje, że na wspólne żarcie dlatego się za tydzień nie wybierze z nami, bo ma dla kogo czas poświęcać. Restauracje gdzie pójdziemy już 3 raz zmieniamy- bo za drogo, bo za dużo pijaków, bo za nudno. Staneło na centrum w Hafnarfjordur, co mnie i Eyglo o dreszcze przyprawia, gdyz NIBY GDZIE? Jedna restauracja na krzyz, tu jak na wiosce, moze ładnej wiosce, ale zycia nocnego nie ma, więc się nie oszukujemy juz na wstępie, że do Downtown w Reykjaviku nie pójdziemy po tej kolacji z winem. Tak, owszem, w miedzyczasie zdarza nam się pracować i nad sprawiedliwością dziejową zastanawiać. Nikt, dosłownie nikt, jeszcze pół roku temu w przedszkolu pracować nie chciał, a teraz to czasami można odnieść wrażenie, ze to jedyna branza, której kryzys nie dotknął.
poniedziałek, 16 lutego 2009
Gossip Folks!
Weekend uplynal w zasadzie przezabawnie. Najpierw impreza u Weroniki w domu, potem na drugi dzien urodziny Pacasa. U Weroniki wielka konsternacja, bo sie za malo kolo eyglo krece, a wczesniej to wyszedlem nie dlatego, ze musze jutro o 8 wstac, ale dlatego, ze sie obrazilem ze Weronika tanczy z Orrim. I wszystko to takie z dupy wziete i juz nie wiem czy sie smiac z tego wszystkiego czy plakac i nie wiem juz co jest nie tak z tymi ludzmi w tym kraju, ale cos zdecydowanie jest. U Pacasa z kolei full exclusive, ludzi multum, wszycy ubrani w jakies najmodzniejsze ciuchy. Pacas slawny to i TV i gazety byly. Maz spiewal Pacasowi piosenki milosne, a Pacas stal i sie wzruszal. I wszystko to bylo takie zwyczajnie smieszne, ale chyba tylko dla mnie, bo wszyscy tacy powazni byli i wogole podczas tego wykonania. A ja po prostu myslalem ze snie jak to wszystkow idzialem. I tak mi zwyczajnie chodzi tlyko o to, ze jak bym sie na jego miejscu na takie wystapienie publiczne chyba nie zdecydowal. Ale w sumie co ja tam wiem jakbym musial. Pojechalem z Maja Paja tam i tak sie teraz zastanawiam czy nie bede o mnie i o niej tez plotkowac. Maz na morzu, a my razem fru na impreze. W kazdym razie impreza roku zaliczona. I zaczyna mi sie coraz bardziej tak po ludzku zal tych ludzi robic. I ciesze sie, ze Polacy nie sa tacy i chocby oni tu i 500 lat jeszcze zyli do naszego poziomu zachowania nie dojda. Brakuje mi polskiej kultury i inteligentnej rozmowy czasami bardzo. Musze znalezc jakis powod powazny zeby tu zostac, inaczej zmywam sie stad zaraz jak sie tylko kryzys skonczy.
piątek, 13 lutego 2009
środa, 11 lutego 2009
Zebralo nam sie na zorze wczoraj. Po tych pieknych nad miastem dzien wczesniej chcialo sie wiecej. Nawet na necie pogode sprawdzilismy i wyszlo, ze szanse male, jesli wogole. No i niestety nic. ale pojechalismy pod latarnie i sie okazalo, ze nie my jedyni sie wybralismy w andziei, ze cos zobaczymy. Ciekawilo mnie tylko ile z tych osob tez sparwdzilo pogode na necie i sie ludzilo ze cos z tego bedzie... Poza tym wiele argumantow bylo za- zimno (-9C), i ladna pogoda.
Zapowiada sie "pracowity" weekend. Najpierw w piatek impreza z pracu "under 30", ktora w koncu przeksztalcila sie w impreze ogolna dla wszystkich. I mailem w tym swoj nie maly udzial. Pepla ze mnie i tyle. Choc na swoja obrone mam, ze nie wiedzialem, ze to tajemnica przed wszystkimi co maja wiecej niz 30 lat. Ja tego nie jarze. Nawet jakbym sie dowiedzial, ze jest taka impreza to bym sie na nia nie wpraszal skoro mnie nie chca. Ale mimo wszystko mialem nadzieje, ze pare osob starszych sie wprosi, bo co to na przyklad za impreza z pracy bez Eyglo? Ale musze sie oszczedzac bardzo bo w sb rano mam cos waznego do zrobienia. To moje zajecie dodatkowe, takie darmowe, jedyne o ktorym tu nie pisze. Moze kiedys.
W sobote za to bedzie sie dzialo. Moj kucharz urzadza 50 urodziny w sobote. Wszyscy zaproszeni. Chyba pojde. Jak wytrzymam. ale szkoa nie byc na takiej imprezie. Bedzie tyle znanych osob prawdopodobnie, bo Pacas to nei byle kto, ale bardzo znana osoba na Islandii, o ktorej plotkarska gazeta pisze przynajmniej raz na dwa tygodnie. Ostatnio wyliczyli mu, ze ze swoim mezem maja przychody rzedu 1 500 000ISK razem. jakos wierzyc mi sie w to nie chce. Moze zdarzyl sie miesiac ze tyle mieli po tym calym reality show i wogole, ale zeby tak co miesiac to nie bardzo.
wogole przepasc pomiedzy zarobkami celbrytow, a normalnymi ludzmi jest tutaj dal mnie wsozkujaco niska (jesli porownam to z Polska). Pacas to taki wyjatek. Na przyklas gosciu z zespolu EUROBAND zarabia miesiecznie 440 000ISK. to naprawde nie wiele. No nie malo, ale i nie wiele. Zwazywszy ze to taka nasza Doda czy Wisniewski a srednia pensja na Islandii to gdzie w granicach 300 000ISK.
Zapowiada sie "pracowity" weekend. Najpierw w piatek impreza z pracu "under 30", ktora w koncu przeksztalcila sie w impreze ogolna dla wszystkich. I mailem w tym swoj nie maly udzial. Pepla ze mnie i tyle. Choc na swoja obrone mam, ze nie wiedzialem, ze to tajemnica przed wszystkimi co maja wiecej niz 30 lat. Ja tego nie jarze. Nawet jakbym sie dowiedzial, ze jest taka impreza to bym sie na nia nie wpraszal skoro mnie nie chca. Ale mimo wszystko mialem nadzieje, ze pare osob starszych sie wprosi, bo co to na przyklad za impreza z pracy bez Eyglo? Ale musze sie oszczedzac bardzo bo w sb rano mam cos waznego do zrobienia. To moje zajecie dodatkowe, takie darmowe, jedyne o ktorym tu nie pisze. Moze kiedys.
W sobote za to bedzie sie dzialo. Moj kucharz urzadza 50 urodziny w sobote. Wszyscy zaproszeni. Chyba pojde. Jak wytrzymam. ale szkoa nie byc na takiej imprezie. Bedzie tyle znanych osob prawdopodobnie, bo Pacas to nei byle kto, ale bardzo znana osoba na Islandii, o ktorej plotkarska gazeta pisze przynajmniej raz na dwa tygodnie. Ostatnio wyliczyli mu, ze ze swoim mezem maja przychody rzedu 1 500 000ISK razem. jakos wierzyc mi sie w to nie chce. Moze zdarzyl sie miesiac ze tyle mieli po tym calym reality show i wogole, ale zeby tak co miesiac to nie bardzo.
wogole przepasc pomiedzy zarobkami celbrytow, a normalnymi ludzmi jest tutaj dal mnie wsozkujaco niska (jesli porownam to z Polska). Pacas to taki wyjatek. Na przyklas gosciu z zespolu EUROBAND zarabia miesiecznie 440 000ISK. to naprawde nie wiele. No nie malo, ale i nie wiele. Zwazywszy ze to taka nasza Doda czy Wisniewski a srednia pensja na Islandii to gdzie w granicach 300 000ISK.
wtorek, 10 lutego 2009
Zmobilizowalem sie wczoraj w koncu i pojechalem z Ania zrobic zdjecia panoramy Hafnarfjordur. Bo jasniej co dzien wiecej. Dzis o 8.40 wychodzilem do pracy i juz switalo. Kolo 20 to na dobra sprawa jest jeszcze jasno, wiec w koncu zrobi sie calkowicie jasno, ja tych zdjec nie zrobie. ale udalo sie. Przy okazji zobaczylem pierwsza w tym roku zorze. Tak ladnie zaczela pojawiac sie powoli nad portem. Byla przepieknie zielona i mienila sie na niebie. Potem zaczela tez pojawiac sie i w drugim miejscu i byly raptem dwie na niebie. Fajnie. bo juz sie balem, ze w tym roku nie zobacze zadnej.
A prezydent sie po 12 w radio tlumaczyl, ze zle go zrozumiali. To chyba dobrze, bo to ze niemcy wkurzeni to na pewno, ale i sami Islandczycy troche. Bo nie dosc ze Londym przepadl, to teraz do tego Berlin... poza tym ta ich duma narodowa... Cierpi...
A prezydent sie po 12 w radio tlumaczyl, ze zle go zrozumiali. To chyba dobrze, bo to ze niemcy wkurzeni to na pewno, ale i sami Islandczycy troche. Bo nie dosc ze Londym przepadl, to teraz do tego Berlin... poza tym ta ich duma narodowa... Cierpi...
Dzis moje inteligentne dzieci przyustawily sobie jezyk do lampy ulicznej i... nie mogly go odkleic. Krwi i lamentu bylo co nie miara. I zeby to jeden tylko. Atu czterej na raz. Myslalem ze sie posikam ze smiechu ze wszystkimi potem.
A prezydent Islandii powiedzial, ze nie pieniadze zdeponowane prze niemieckich klientow w bankach islandzkich nie beda oddane. Tak sie robi interesy na Islandii?...
A prezydent Islandii powiedzial, ze nie pieniadze zdeponowane prze niemieckich klientow w bankach islandzkich nie beda oddane. Tak sie robi interesy na Islandii?...
poniedziałek, 9 lutego 2009
Nie dosc, ze sobie te, to i nastepne wakacje w pewnym sensie zaplanowalem. Pod koniec maja 2009r. jedziemy za darmo na 4 dni do Pragi, aby zobaczyc jak to sie pracuje w przedszkolu w Czechach. Takie szkolenie, ktore pewnie skonczy sie przeokropnym piciem (ja sie po prostu nie oszukuje). Teraz tez na przelomie marca i kwietnia moglem jechac za darmo na szkolenie (trzeba miec dyplom nauczyciela zeby moc jechac) do Brimingham na 4 dni. I wielka, wielka szkoda, ale akurat na przelomie marca i kwietnia to mi wyjatkowo nie pasuje (bede musial zmieniac mieszkanie). 2 Marca mamy wolne bo jest szkolenie (mamy takie raz na 2, czasami poltora miesiaca). Takie ze gdzies jedziemy wszyscy za granice to co 3 lata, a takie ze sobie placisz i ci zwiazek zwraca potem za wszystko to jest pare w roku w roznych krajach i mozna jechac. Nastepne bedzie w Danii pod koniec maja. I co smieszniejsze, przyszlo zaproszenie w ktorym zaznaczono, ze wiedza doskonale w Danii w jak jestesmy ciezkiej sytuacji finansowej i ze specjalnie dla nas zrobili obnizona cene na wszytsko- tylko 275EUR za 4 dni. Do tego jest eolno szkolen tu na miejscu, an ktore wystarczy tylko sie zapisac i isc w czasie godzin pracy. Za darmo. Kryzys? Nie dla budzetowki. A wogole to szkoda gadac jak sie to porowna to Polski i tego jak sie traktuja nauczycieli u nas. Po prostu- biedni jeszcze jestesmy.
niedziela, 8 lutego 2009
Wymyśliłem sobie przed chwilą wakację. Z powodu kryzysu przedszkola wszystkie będą zamkniete miesiąc od 6 lipca, więc na poczatku lipca odwiedzą mnie rodzice, potem pojadę z nimi do Polski, potem z polski odwiedzę Agnieszkę w Irlandię, wróce do domu żeby pójechać z rodzicami do Warszawy na koncert Madonny, a potem wrócę do swojej drugiej ojczyzny pogrążonej w kryzysie. Ile z tego mi wypali? Nie wiem.
Wszedłem ostatnio w pracy na wyższy level. przyszła do mnie koleżanka i pyta się czy slyszałem co się działo w pokoju obok przed drzemką. "Byl totalny bajzel i nieporzadek!". Bo gdyby ktoś jeszcze nie wiedział to Islndczycy są najbardziej plotkujacym narodem na świecie! Przysięgam na wszystko, że tak jest. Itak oto nie świadomie jestem już tym "kul" wyrobionym pracownikiem, do którego można podejść i omówić najnowsze plotki i wpadki innych z dziećmi. Jestem w szoku.
Kryzys odczuwam, bo mi szefow jakiś facetów do pracy poprzyjmowała. Teraz już nie jestem rodzynkiem, ktoś się szwęda po moim terytorium ;-)..., ale jest tak niewymownie fajnie, że po pierwszym szoku stwierdzam, że powinno być nas jeszcze więcej. Jeden z nich to były inżynier zwolniony z pracy. Chyba się po pierwszej pensji załamie. Bedzie mu musiało być ciężko przestawić się do takiej pensji.
Kryzys odczuwam, bo mi szefow jakiś facetów do pracy poprzyjmowała. Teraz już nie jestem rodzynkiem, ktoś się szwęda po moim terytorium ;-)..., ale jest tak niewymownie fajnie, że po pierwszym szoku stwierdzam, że powinno być nas jeszcze więcej. Jeden z nich to były inżynier zwolniony z pracy. Chyba się po pierwszej pensji załamie. Bedzie mu musiało być ciężko przestawić się do takiej pensji.
piątek, 6 lutego 2009
środa, 4 lutego 2009
z GG
henry 20:20:40
joł
ciepał 20:20:59
jol
ciepał 20:21:03
boze
ciepał 20:21:05
czesc
henry 20:21:08
:)
ciepał 20:21:09
co tam?
henry 20:21:12
co tam?
henry 20:21:17
w porzadku
ciepał 20:21:22
hmm spoko
...
glownie po staremu ale spoko
henry 20:21:37
to chyba dobrze
ciepał 20:21:43
a ty jak tam slyszalem ze nie ciekawie u was?
henry 20:21:51
tam i tak podobno nieciekawie teraz
ciepał 20:22:04
gdzie tam?
henry 20:22:10
u ciebie
henry 20:22:11
:)
...
ciepał 20:22:51
:)
ciepał 20:23:18
a ty jakies nowosci?
henry 20:23:21
ja nie jestem ofiara kryzysu. No ale tak wyszlo. Duzo obcokrajowcow jest. W sierpniu ma wejsc ustawa, ze ci co nie sa w UE a nie beda miec pracy w sierpniu zostana deportowani- nie wazne ze maja kredyty czy dzieci tutaj. Wszyscy. Poza tym trudno znalezc prace, nie ma nigdzie nagodzin, czasami skracaja etaty, ludzie protestuja na ulicach... ale to tylko tak wyglada jak pisze strasznie.
henry 20:23:40
a czuje kryzys bo ludzie maja wiecej czasu dla swoich dzieci- przyprowadzaja je pozniej i odbieraja wczesniej z przedszkola. Juz ni krzycza i nie kaza im sie predko zbierac bo czasu nie ma na nic. Bo teraz jest czas. Widze ludzi jak jestem na dworze spacerujacych z wozkami w ciagu dnia. Dawniej nie bylo takich widkow. Wszyscy chca miec malolitrazowe samochody zamiast jeepow:)
henry 20:23:49
z zajebiscie bogatych stali się tylko bogaci
henry 20:24:04
chodze na silownie i na islandzki i to mi zajmuje cale dnie w tygodniu
...
henry 20:24:14
i nie mam sie kiedy wyspac
henry 20:24:23
jestem zxajety i malo mysle wiec spox:)
ciepał 20:25:02
ile ty piszesz :)
ciepał 20:25:10
masz toi wczesniej przygotowane:):):):)
ciepał 20:25:16
ciesze sie twoim szczesciem:)
henry 20:26:06
nie, ale wszyscy mnie pytaja jak odczuwam kryzys wiec juz prawie to umiem na pamiec
ciepał 20:26:31
:)
henry 20:27:40
juzby sie mogl skonczyc ten kryzys
henry 20:27:41
:)
ciepał 20:27:41
:):):)
ciepał 20:27:49
noo
ciepał 20:27:55
:0
joł
ciepał 20:20:59
jol
ciepał 20:21:03
boze
ciepał 20:21:05
czesc
henry 20:21:08
:)
ciepał 20:21:09
co tam?
henry 20:21:12
co tam?
henry 20:21:17
w porzadku
ciepał 20:21:22
hmm spoko
...
glownie po staremu ale spoko
henry 20:21:37
to chyba dobrze
ciepał 20:21:43
a ty jak tam slyszalem ze nie ciekawie u was?
henry 20:21:51
tam i tak podobno nieciekawie teraz
ciepał 20:22:04
gdzie tam?
henry 20:22:10
u ciebie
henry 20:22:11
:)
...
ciepał 20:22:51
:)
ciepał 20:23:18
a ty jakies nowosci?
henry 20:23:21
ja nie jestem ofiara kryzysu. No ale tak wyszlo. Duzo obcokrajowcow jest. W sierpniu ma wejsc ustawa, ze ci co nie sa w UE a nie beda miec pracy w sierpniu zostana deportowani- nie wazne ze maja kredyty czy dzieci tutaj. Wszyscy. Poza tym trudno znalezc prace, nie ma nigdzie nagodzin, czasami skracaja etaty, ludzie protestuja na ulicach... ale to tylko tak wyglada jak pisze strasznie.
henry 20:23:40
a czuje kryzys bo ludzie maja wiecej czasu dla swoich dzieci- przyprowadzaja je pozniej i odbieraja wczesniej z przedszkola. Juz ni krzycza i nie kaza im sie predko zbierac bo czasu nie ma na nic. Bo teraz jest czas. Widze ludzi jak jestem na dworze spacerujacych z wozkami w ciagu dnia. Dawniej nie bylo takich widkow. Wszyscy chca miec malolitrazowe samochody zamiast jeepow:)
henry 20:23:49
z zajebiscie bogatych stali się tylko bogaci
henry 20:24:04
chodze na silownie i na islandzki i to mi zajmuje cale dnie w tygodniu
...
henry 20:24:14
i nie mam sie kiedy wyspac
henry 20:24:23
jestem zxajety i malo mysle wiec spox:)
ciepał 20:25:02
ile ty piszesz :)
ciepał 20:25:10
masz toi wczesniej przygotowane:):):):)
ciepał 20:25:16
ciesze sie twoim szczesciem:)
henry 20:26:06
nie, ale wszyscy mnie pytaja jak odczuwam kryzys wiec juz prawie to umiem na pamiec
ciepał 20:26:31
:)
henry 20:27:40
juzby sie mogl skonczyc ten kryzys
henry 20:27:41
:)
ciepał 20:27:41
:):):)
ciepał 20:27:49
noo
ciepał 20:27:55
:0
Subskrybuj:
Posty (Atom)