niedziela, 22 lutego 2009
Byłem na imprezie w centrum. Kryzys chyba. Ludzi mało. Piwo podrożało. Eyglo z pracy spotkałem. Tak chyba być musiało. Uzgodniliśmy, że jak mnie rodzice odwiedzą to zrobimy wspólny obiad, bo jej tata ma dziewczynę z Polski. No i ma ją już strasznie długo, więc wygląda na to, że to coś poważnego, a że moi rodzice po angielsku nie bardzo to będzie bardziej znośnie. Dziś na Islandii Dzień Kobiet, jutro Tłusty Poniedziałek. Ale ja od jutra nie wiem. Od mojego przyjazdu na Islandię utyłem 10 kilo. Bez przesady. Jeszcze trochę i będe jak te niektóre potężne kobiety tutaj pływał cały we własny tłuszczu. Na basen bym poszedł, ale nie czuje się jeszcze odpowiednio by prowadzić samochód. Spacer z Anią koło bloku musi wystarczyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz