Islandia

Despite its name Iceland is a very hot place?!

piątek, 30 stycznia 2009

Dlaczego nigdy nie będe prawdziwym Islandczykiem? Dlatego że oni na pewno nic z tego nie rozumieją, dzielą nas lata świetlne:
 
tekst piosenki Cudzoziemka w raju kobiet - Hey

Cudzoziemka w raju kobiet

Za mądra dla głupich
A dla mądrych zbyt głupia
Zbyt ładna dla brzydkich
A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych
A dla grubych za chuda

Za łatwa dla trudnych
A dla łatwych za trudna
Zbyt czysta dla brudnych
A dla czystych za brudna
Zbyt szczecińska dla Warszawy
A dla Szczecina zbyt warszawska

Spróbuj się domyślić gdzie to mam?
No gdzie?

Dokładnie tam
Właśnie tam
Pan wygrał bon
A pani Fiat


autor słów utworu: K. Nosowska

kompozytor: P. Krawczyk


Ale jakoś nie jest mi z tego powodu smutno:)
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 17:52 1 komentarz:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

środa, 28 stycznia 2009

Trochę mnie kusiło, żeby pieniadze do Londynu zabrać jeszcze z Islandii, ale miało być już wszystko OK z wypłatami i wogóle człowiek nie miał czasu iść w tygodniu do banku czynnego do godziny 16.00. No i pojechał tak w nieznane, wylądował na Stansted, udał się do bankomatu, a tam nic- "proszę się skontakotwać ze swoim bankiem". Karta debetowa, kredytowa, nic. 3 funty w kieszeni z poprzedniej wizyty, byloby ironią losu utknąć 3 dni na lotnisku. No więc idę kupić bilety, udaję głupiego, nie mogę z panią się dogadać na kiedy to mi ten bilet powortny na lotnisko potrzeba z Victoria Street, ale jakoś się to kręci i przychodzi czas płacenia. Wkłada pani kartę do czytnika i nic. Error. Patrzy już na mnie podejrzanie. Jeszcze raz. Nic. Ogląda tą kartę. Error. Tak, z Islandii ta karta. No dobra, okradliśmy trochę Twoich ziomków, ale nie patrz tak na mnie, ja tam tylko mieszkam, nawet nie jestem Islandczykiem. Błagam o ponowne spróbowanie. Już się pocę. Wzywam boga jeśli istnieje. Poszło. Przynajmniej coś mi się w życiu wyjaśniło. Uradowany swoim biletem lecę jeszcze raz do bankomatu, może teraz się uda. O jakież było moje zawiedzenie. Raz, drugi, trzeci. Karta debetowa. Nic. To może tak po 10 funtów. Poszło raz, drugi, trzeci. To może teraz 20 funtów. Brak pokory gubi mnie. Nie da się. Chcę wrócić do 10 funtów znowu, ale udalo się już tylko raz. Ale i tak spox. 40 funtów z kieszeni- opłacę nocleg i najwyżej umrę z głodu.
I to jest wszystko mega śmieszne, bo niby tak na Islandii nie lubią Polaków, ale tak personalnie nic mnie tu złego prosto w twarz w sumie wielkiego nie spotkało. Dopiero musiałem do Londynu jechać po kryzysie, żeby się rasizmu od Anglików nauczyć udając Islandczyka. Wszedłem do sklepu NEXT. Mamy taki też tutaj. A tam przeceny- 10, 20, 5 funtów. Dzizes Krajst. 100 funtów to jakieś wtedy 17000ISK. Liczę szybko i wniebowzięty stwierdzam, że mogę sobie 10 rzeczy kupić po 10 funtów! W Islandii jedna bluzka kosztuje może 7000- 10000ISK, nie mówiąc o kurtkach w cenie około 20000ISK najmniej. Jednak nadal ten Londyn tani. Żeby tak się móc obkupić za mniej niż 1/10 swojej pensji. No ale się niestety nie obkupiłem. Wziąłem te 10 rzeczy do przymierzalni, pani mnie pilnowała, potem do zapłaty i... mi karta nie przeszła w sklepie... Nawet za piątym razem. wysoki, napakowany murzyn w formie ochroniarza patrzy na mnie jak na terrorystę. Ja naprawdę tylko mieszkam na Islandii i dlatego mam islandzką kartę. I nie ukradliśmy wam tych pieniędzy, po prostu nie mogliśmy oddać w tym momencie w którym prosiliście. A może to już nie tak było. Już sam teraz nie wiem. To straszne, ale to wstyd być teraz Islandczykiem. Nie omieszkałem wszystkiego na miejscu opowiedzieć, niech sobie nie myślą. Dobrobyt się skończył. Dobrą opinię będzie trzeba odbudowywać latami. 
A londyn jak tam Londyn. Słoneczko od samego rana i świergające ptaki. Taka mała rzecz a cieszy. Tu cisza. Tu pustka. Jakby przyroda umarła i miała się nie obudzić (aż do kwietnia). Zoo w Londynie nie takie wielkie jakby się mogło wydawać, ale wiele zwierząt jest wprost na wyciągnięcie ręki, co wydaje mi się wspaniałe. Przywitanie Nowego Roku w China Town, róbta co chceta w Soho, próba pokonania przeszkód by w końcu przejechać się metrem. I ludzie, multum ludzi, z każdego zakątka świata i jest to takie piękne, że można się popłakać jak to wszystko ze sobą współgra i koegzystuje. Wiele prac "z kraju bez kultury" w Tate Modern (za to żadnej islandzkiej ;-) ). Londyn może Cię zabić swą wielkością i wyborem, ale ja wiem, że zaraz bym się tam odnalazł. Tylko tyle rzeczy by stąd brakowało. Woda brudna tak samo jak powietrze. Hałas. Jedzenie paskudne. Tutaj naprawdę wszystko jest pyszne i bez pestycydów. No i żyje się o wiele prościej i na wyższym standarcie. Naprawdę.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 13:41 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

piątek, 23 stycznia 2009

W Londynie ma byc heavy raining. Byłoby ironią losu gdybym pojechał do gorszej pogody niż tutaj.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 15:22 1 komentarz:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

czwartek, 22 stycznia 2009

Kryzys. Z nagłówek gazet.

Islandii brakuje prawdziwego zarządzania.
Policja użyła gazu łzawiącego na Austuvelli.
Tunel pod siedzibą Alþingi.
Ingibjörg opowiada się za wyborami.
Ponad dwanaście tysięcy bezrobotnych.
Premier naszego kraju obrzucany jajkami.
Protest zakończył się o godzinie piątej rano.
Przetrwanie obecnego rządu równa się z cudem.
13% spadek środków płatniczych.
Ostry protest przed siedzibą parlamentu.
Rząd posądzony o zdradę stanu.
Nieporozumienie pomiędzy prezydentem Islandii a BBC.
Minister rządu Izraela nie jest mile widziany.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 14:11 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

środa, 21 stycznia 2009

Dyskoteka w gimnazjum obok bloku. Generalnie- globalizacja...
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 14:52 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

poniedziałek, 19 stycznia 2009

Czasami odnoszę wrażenie, że Islandia jest jak alkoholik. Popadła już na samo dno i różni przyjaciele wkolo postanowili jej pomóc i pozyczyli pieniądze. Ale Islandia obiecała, że pójdzie na odwyk. Ale jak to z alkoholikami bywa- pije dalej. I Ci wszyscy przyjaciele, jako dobrzy przyjaciele, już więcej jej pieniędzy nie pożyczą jak wszystko przepije.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 15:56 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Byłem wysłac list w centrum Hafnarfjordur. Wysiadłem z samochodu i... z 5 minut patrzyłem się na zachodzące słońce w porcie. No to trzeba by zobaczyc żeby zrozumiec. I chyba nie wolno byc islandczykiem.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 15:35 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

niedziela, 18 stycznia 2009

Marta, Islandia zaprasza. Nie oglądaj się na koleżankę. Na komentarz nie mogę odpowiedzieć, dlatego lepiej napisz maila. Tymczasem.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 15:23 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Bycie samemu na obczyźnie zmusza mnie coraz częściej do walki o przetrwanie ;) Wkrótce podam jakieś przykłady. No nie można być za miłym, bo Ci wszyscy wejdą na głowę. I wogóle to uświadomiłem sobie, że ludzie to tylko ludzie i wogóle żadna narodowość nie ma nic do rzeczy. I czasami Polacy narzekają, że "Ci niedobrzy Islandczycy...", ale mnie osobiście krew zalewa przez osoby z innej nacji pomimo że jestem tutaj:) Jak powiedział mi pewien facet z USA- że spotkał w swoim życiu wiecej dobrych i pomocnych Islandczyków niż Amerykanów. Mimo wszystko.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 15:15 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Śniła mi się dzisiaj Kasia Nosowska. Że rozmawiamy i że ona pokazuje mi jakiś krótki artykuł o zespole Hey na ostatniej strony gazety BRAVO. I że zaczyna mi go tłumaczyć na angielski. I pamietam tylko jak tytuł przetłumaczyła, że "Hey powraca"... I miała czerwone włosy... Wnioski? O 7 piw za dużo w sobotę u Karoliny.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 15:12 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

piątek, 16 stycznia 2009

3C na dworze, ale bezwietrznie. A ja widziałem dziś trzech islandczyków w banku w... któtkich spodenkach:) No tu się to naprawdę zdarza.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 07:12 1 komentarz:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

czwartek, 15 stycznia 2009

Zakupy po islandzku. Potrzebujesz papier do zapakowania paczki do Polski 10 kilowej. Idziesz do sklepu (coś jak Castorama), pytasz o papier, pan mówi, że ten za słaby. Pokazuje Ci inni. Liczysz ile Ci potrzeba. 2-3m? Pan mówi, że da ci 3m. a zapłacisz za 1m.
Praca po islandzku. Godzina 16.00. tu mnie nie chcą, tam mnie nie chcą, więc jadę do domu. Tymbardziej, że o 17 zebranie do 21.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 08:53 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

środa, 14 stycznia 2009

Jutro w pracy do 21. Zebranie. Jeszcze płatne;)
Dostałem dziś bardzo miły prezent świateczny. Dziękuje Aniu.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 14:56 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

wtorek, 13 stycznia 2009

Dobre się skończyło. wiatr coraz silniejszy, śniegu coraz więcej. I tylko czasu mało na wszystko, więc człowiek tak o tym nie myśli:)
Zapisałem się na kurs islandzkiego. wypełniłem ładnie podanie przez internet i dostałem odpowiedź na maila po islandzku. Wogóle czaicie? Jakbyście się zapisywali na hiszpański i pani wam odpisała po hiszpańsku:)
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 13:12 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

poniedziałek, 12 stycznia 2009

Trzeba sobie naprawdę znaleźc zajęcia w obronie przed nocami, bo można bardzo łatwo popaśc w marazm. Dziś koło 11 byłem na dworze i księżyc był tak nisko nad wodą w porcie i odbijał się w falach oceanu. TAKIE widoki tylko tutaj. Można byc w centrum miasta i tak czuc cały czas zew natury? Wyobrażacie to sobie? No ale gdyby w Polsce było tylko 300 tysięcy ludzi to pewnie wszędzie też byłoby czysto, powietrze czyste, a woda zdrowa z kranu.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 12:23 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

sobota, 10 stycznia 2009

Jeśli coś Ci się zepsuje na Islandii i masz to na gwarancji, to bierzesz taką rzecz pod pachę i idziesz do sklepu z reklamacją. Mikrofalówka. Pani w biurze obsługi klienta mówi, żeby zawieść towar w tygodniu pod wskazany adres do Kopavogur gdzie naprawią. A ty mówisz, że to już drugi raz tak i że poprzednim razem wymieniono na nową. No to pani każę Ci iść do pana co w takim dziale pracuje, no i mówisz temu panu o co biega. Po czym pan przychodzi z nową mikrofalówką pod pachą, o wiele lepszą (bo tamtego modelu już nie ma), dostajesz znowu na 2 lata gwarancję. Tym sposobem kupując raz możesz mieć chyba całe życie mikrofalówkę. Odkurzacz. Tu trochę trudniej. pani daje co bon za równowartość odkurzacza. No dobra. Idziesz na sklep, patrzysz i widzisz, że przecież to taki sam odkurzacz jak Twój (ale już 100% droższy). Wracasz do pani i mówisz, że mają na stanie taki odkurzacz. Ona do Ciebie, że tak, ale że jest już droższy. A ty, że co z tego. Gwarancja to gwarancja. Ona odsyła Cię także do kogoś innego. Tam pani ta sama śpiewka, ale ty do niej czy ona wogóle wie na czym polega gwarancja. Nie. Więc jej tłumaczysz. Po czym ona z kimś tam gada, gada i gada i w końcu wychodzisz ze sklepu z nowym odkurzaczem. I nikt nie sprawdził czy ty prawdę mówisz, że to naprawdę nie działa, czy talerz od mikrofalówki nie zapomniałeś oddać (nie zapomniałem), nikt nie ma pretensji, że rura w odkurzaczu była trochę pęknięta (ale nie z Twojej winy). W supermarkecie mówię pani, że biorę 3 reklamówki dla mnie i koleżanki, ale ja już zapłaciłem za nas. Po czym pani nalicza jej znowu za reklamówki. I mówię jej, to co przed chwilą. A ona do mnie, że już nabiła. A co mnie to obchodzi. To "odbij'. I kolejka dluga i niektórzy się pod nosem śmieją, ale tu chodzi o pozbycie się tego zbędnego wyluzowania i słuchania co klient mówi. Nie ma rady na Islandczyków. Bolesne to, ale trzeba nauczyć się ich krótko trzymać bo inaczej zniszczą Cię z kretesem. Nie ma co się z nimi pieścić. Nie żeby aż tak źle było, ale trzeba umieć na swoim postawić, nie bać się i wyrażać swoje myśli prosto z mostu. Od razu inna gatka się robi. Bo inaczej to można by tu wszystko załatwiać do u.... smierci:)
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 11:32 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

piątek, 9 stycznia 2009

Nawet dziś o FACEBOOK`u w wiadomosciach mówili jako o fenomenie na skalę krajową, ale i wogóle wszystkich krajów skandynawskich. To sposród nich Islandia ma zarejestrowanych najwiecej uzytkowników i tak jak mówiłem... całe zycie toczy się tutaj...
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 17:16 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Goldfrapp ma napisać muzykę do reklamy Coca- Coli. Świat się kończy czy kryzys ich też już dosiegnął?!
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 16:51 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Aha, i dnia już przybywa 6 minut dziennie. Czyż to nie wspaniale?
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 16:29 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Szpital św. Józefa z powodu oszczędności (7,5 milion koron w miesiącu) chcą zamknąć w Hafnarfjordur i przenieść do Keflaviku. Oczywiście raban cały dzień i petycje (podpisałem, a jakże). W sumie troche beznadziejnie. No już by ich chociaż do Reykjaviku przydzielili, ale Kefalvik? No niby nie długo się jedzie, ale troche się tam jedzie mimo wszystko. Poza tym jaki upadek prestiżu dla miasta. No co to za miasto bez szpitala? Ma być on przerobiony na dom spokojnej starości, ale mi też jakoś to nie pasi. 
Ale i tak sobie czasami myśle, że w kryzysie to może sa, ale Ci, co nie mają pracy. No wtedy może być kryzys. Dla mnie chyba nie do przeżycia, dlatego doskonale rozumiem. Bo tak to patrząc prawdzie w oczy nie wiele się zmienia. Dla tych co pracuję oczywiście. I oczywiście, że jest trochę gorzej i tesknię do beztroski sprzed roku, ale jakby nas spotkał taki kryzyz w Polsce to była by to wielka grypa. A tu tylko przeziębienie. Po mimo bycia bankrutem. Jeszcze nie wiem jak to się wszystko skończy, ale jest ich tak mało, że jak się zacznie ruszać, to powinno szybko wszystko wrócić do normy.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 16:18 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

czwartek, 8 stycznia 2009

Moja przyjaciółka z Polski wróciła i mówi, że czuje się jakby wiosna była z racji tych mrozów co w Polsce doświadczyła:) Bezrobocie rośnie jak na drożdżach, a ja mam kolejny dylemat czy jechać do Londynu na weekend i się spłukać do pierwszego czy może sobie jednak darować. ale z drugiej strony... Teraz to żałuję, że mnie częściej gdzieś nie wywiało jak korona stała tak wysoko, że gdziekolwiek nie pojechałem to było dla mnie tanio. Teraz to się zrównało z resztą Europy Zachodniej i bez sensu, no :-)
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 15:20 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

środa, 7 stycznia 2009

Z racji tego, że z kasą krucho, wszyscy zamieniliby najchetniej swoje jeepy na jakieś małolitrażowy pojazd, tak jeszcze pół roku temu pogardzany:) Robi się normalnie, ja się cieszę.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 12:15 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

wtorek, 6 stycznia 2009

O jezu, wkurza mnie to chodzenie cały dzień i życzenie szczęsliwego Nowego Roku. Szczęścia by się tu troche przydało. Poza tym jakoś patrząc na ludzi i ich zakupy nadal kryzysu nie widzę. Szał przecen się zaczął:)
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 13:59 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Wiem jaka jest pogoda w Polsce, a jaka tu i nie moge uwierzyc. Do tego wogole nie ma wiatru co sprawia, ze gdyby slonce bylo na niebie od rana i tak wysoko jak w lato, to chyba bysmy tu w podkoszulkach chodzili.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 03:00 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

poniedziałek, 5 stycznia 2009

Prezes banku Glitnir się kaja, ale... z Norwegii...: http://www.dv.is/wiadomosci/2009/1/5/przyznajmy-sie-do-popelnionych-bledow/, prezesa innego banku islandczycy ścierpieć nie mogą z innych powodów: http://www.dv.is/wiadomosci/2009/1/5/james-bond-nie-posiada-tak-drogiego-mieszkania/ . A ja z całkowicie innych powodów. Niewazne, jak i ilu Polaków będzie mi narzekać na Islandczyków jeszcze, zawsze mam przed oczami cztery osoby, które choćbym nie wiem jak się starał, nie pozwalają mi się z tym zgadzać:) Ludzie to ludzie. Bez względu na narodowość.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 16:14 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Niech już wreszcie nastanie jasność. Źle ze mną. Dziś wzruszyłem się jak Neelix opuszczał na zawsze statek Voyager w serialu "Star- Trek". Jakiś durny kosmita żegna się z załogą kosmicznego statku niczym jak w "Titanicu", a ja się wzruszam. Potrzeba mi słońca, nie wolnego. Idę na basen.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 08:59 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

niedziela, 4 stycznia 2009

More like Grunge...10x better than Emo ;-)

Poza tym tylko jej jedynej na świecie zrobiłbym śniadanie do łóżka i mogłoby być romantycznie ;)

Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 14:18 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

sobota, 3 stycznia 2009

Z tym FACEBOOK to prawda...
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 11:33 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Wczoraj próbowałem nauczyć w pracy parę osób jak jest Szczęśliwego Nowego Roku po polsku. Nasze "sz", "cz" są generalnie dla nich nie do przejścia.  Moja przezabawna Tora powiedziała, że gdyby jej nawet płacili 2 miliony koron, to by się do Polski nie przeprowadziła, bo by się nigdy polskiego nie nauczyła. I syn jej jeszcze powiedział jak nauczyć się poprawnie moje imię pisać. Że wystarczy zapamietać, że pomiędzy dwoma "rz" jego EGO i wtedy już nigdy błędu w moim imieniu nie zrobi. I jeszcze jak ona to wszystko opowiada...
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 11:27 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

piątek, 2 stycznia 2009

Gazeta codzienna zmienila papier na szary- zeby taniej bylo. A wszystko to wyglada wrecz groteskowo gdy pisza o tych wszystkich strasznych rzeczach co nas czekaja w tym roku, a strona i pare nastepnych dalej, wszystkie firmy sie oglaszaja i zycza Szczesliwego Nowego Roku. I jakas chudsza ta gazeta dzis. Ale moze to dlatego, ze po Nowym Roku.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 06:09 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Wlasnie czytam w gazecie, ze w kwietniu bedzie 10% bezrobocie. No i jak sie maja ludzie nie wkurzyc? Zywcem w lutym faktycznie poleje sie krew. Ja sam nie moge tego do konca zrozumiec, ze z 1% rok temu zrobilo sie nagle 10%. Ale ludzie wierzyli w ta uluda, ze tak juz bedzie zawsze.
Ale mimo to nadal lubie Islandie za takie dni jak ten. Gdy idziesz do pracy, nigdzie sie nie spieszysz i nawet pogoda Cie rozpieszcza. I zapominasz na chwile ze raj sie skonczyl. Tylko tobie latwiej, bo jeszcze pracujesz.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 03:12 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

czwartek, 1 stycznia 2009

z GG

Adam 22:06:01
i jak idzie pierwszy dzień bez papierosa, browara i madonny? :D
Adam 22:06:22
zaimponowałeś mi wczoraj postanowieniami
henry 22:08:56
jeszcze paliłem dzisiaj. przecież nie rzucę o północy pierwszego, nie?? poza tym nie powiedziałem że się już NIGDY piwa nie napiję a wyrzucić miałem oryginalną plytę AMERICAN LIFE Madonny, zeby jak mi się urwie następnym razem film Anka z Olkiem (lub ktokolwiek inny :) ) nie byli mi wstanie zrobić kompromitujacych zdjęć. Ale... jakoś tak jeszcze nie rzuciłem.
Adam 22:11:17
...
henry 22:11:24
ogladałem wczoraj islandzką szopkę noworoczną w TV. ale rozumiałem tylko te 3 minuty po angielsku jak sie na YOU TUBE nagrywali do premiera Anglii, że islandczycy nie są terrorystami. to było mega smieszne. mam andzieję, że ktoś to wsadzi na you tube naprawdę.
Adam 22:11:25
znaczy to wszystko ściema jedna wielka?
henry 22:11:57
no szkoda mi tej plyty. 68zł za nią dałem kiedyś.
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 14:13 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Z życia wzięte. Ktoś kupił nie tak dawno temu mieszkanie warte 19 milionów koron. W obecnej sytuacji kredyt jest warty już 25 milionów koron, a samo mieszkanie 14 milinów. Więc lepiej się opłaca nie spłacać więcej kredytu, oddać bankowi dom i... kupić nowe mieszkanie.
Tylko czy Międzynarodowy Fundusz Mieszkaniowy udzieli drugi raz takiej osobie kredytu? Znając Islandię- pewnie tak. Tylko jak to się ma do tej reszty uczciwych osób?
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 12:45 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Sztuczne ognie były przepiękne. Eyglo mieszka na wzgórzu, więc był widok na wszystkie miasta stołeczne. Godzina szaleństwa od 23.30. Szopka noworoczna w telewizji też całkiem udana. Co roku Ci sami aktorzy islandcy przygotowują prawie godzinny program podsumowujący dany rok. Wyśmiano wszystkich i wszystko- kryzys, premiera, głównych szefów banków, nawet Paul`owi Oscar`owi się nie dostało. Obejrzenie szopki noworocznej to jeden ze zwyczai sylwestrowych w Islandii. Każdy, kto żyw w domu, zasiada z goścmi przed telewizorem i ogląda. Poza tym to był moje nie najlepszy, ale jeden z lepszych Sylwestrów w moim życiu. Bardziej nie na zasadzie, że po bólu głowy czuję, że mi się udało godnie Nowy Rok przywitać. Mógłbym iść z innymi do centrum i zrobić z tego dnia po prostu jakąś zwykłą, zwyczajną imprezę, tylko że nie w weekend. A tak było inaczej, rodzinnie. Były dzieci Eyglo, jej rodzice i męża, parę najlepszych przyjaciół. Był tata Alec`a, którego uczyłem w przedszkolu. Generlanie ma on biedne życie, bo każdy zawsze przedstawia go jako Michael, 12 lat na Islandii i nie mówi nic po islandzku. No niby można by przeżyć całe życie w Islandii bez islandzkiego, ale trzeba się poświęcać jak on. Poza tym islandzkie rodziny są takie szczęśliwe, ale to tylko dlatego, że się widują nawzajem dwa, trzy w roku, to nawet pokłócić się kiedy nie ma. 
Pieniadze dały im ułudę, że są tacy wyjatkowi. Ale pieniędzy już nie ma i znajduje się miejsce na złość, zamieszki w centrum i bycie nie miłym dla drugiego.
Ale jak mówi Michael przez 12 lat spotkał więcej dobrych ludzi tutaj, niż w USA przez całą resztę życia. Jutro do pracy. Shit!
Autor: (LIKE.NO.OTHER) o 10:58 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

MÓJ INSTARGRAM

  • ISLANDIABLOG

Hallgrímur Helgason, pisarz

“We have to save ourselves

from ourselves.

We have to minimize

the effect our own politicians

can have on our society.

We have to get some

rules from the outside.”

Jón Gnarr, Burmistz Reykjavíku

We desperately need young, liberal, modern politicians in Iceland. Not conservatism, intolerance and narrow mindedness. We need more cool and less lame. Preferably women.

TŁITER islandiablog

Tweety na temat @islandiablog

od początku

od 25 stycznia 2010

Your borders are stupid

unexpected people. unexpected turns. wonderful. 
expect the unexpected.



blisko i daleko

Nakarm glodne dziecko - wejdz na strone www.Pajacyk.pl

Heloł!

Było, mineło (i wszystko nieprawda)

  • listopada 2015 (1)
  • lipca 2015 (1)
  • lutego 2015 (1)
  • stycznia 2015 (1)
  • grudnia 2014 (4)
  • września 2014 (3)
  • lipca 2014 (4)
  • czerwca 2014 (10)
  • maja 2014 (2)
  • kwietnia 2014 (8)
  • marca 2014 (4)
  • lutego 2014 (4)
  • stycznia 2014 (1)
  • grudnia 2013 (2)
  • listopada 2013 (7)
  • października 2013 (3)
  • września 2013 (1)
  • sierpnia 2013 (12)
  • lipca 2013 (2)
  • czerwca 2013 (2)
  • maja 2013 (3)
  • kwietnia 2013 (6)
  • marca 2013 (2)
  • lutego 2013 (7)
  • stycznia 2013 (20)
  • grudnia 2012 (6)
  • listopada 2012 (13)
  • października 2012 (28)
  • września 2012 (4)
  • sierpnia 2012 (2)
  • lipca 2012 (7)
  • czerwca 2012 (24)
  • maja 2012 (13)
  • kwietnia 2012 (9)
  • marca 2012 (4)
  • lutego 2012 (6)
  • stycznia 2012 (25)
  • grudnia 2011 (13)
  • listopada 2011 (15)
  • października 2011 (64)
  • września 2011 (13)
  • sierpnia 2011 (6)
  • lipca 2011 (2)
  • czerwca 2011 (6)
  • maja 2011 (1)
  • kwietnia 2011 (15)
  • marca 2011 (23)
  • lutego 2011 (7)
  • stycznia 2011 (17)
  • grudnia 2010 (25)
  • listopada 2010 (23)
  • października 2010 (16)
  • września 2010 (41)
  • sierpnia 2010 (41)
  • lipca 2010 (12)
  • czerwca 2010 (33)
  • maja 2010 (23)
  • kwietnia 2010 (38)
  • marca 2010 (29)
  • lutego 2010 (26)
  • stycznia 2010 (63)
  • grudnia 2009 (41)
  • listopada 2009 (27)
  • października 2009 (24)
  • września 2009 (20)
  • sierpnia 2009 (10)
  • lipca 2009 (17)
  • czerwca 2009 (22)
  • maja 2009 (12)
  • kwietnia 2009 (35)
  • marca 2009 (27)
  • lutego 2009 (28)
  • stycznia 2009 (34)
  • grudnia 2008 (47)
  • listopada 2008 (25)
  • października 2008 (27)
  • września 2008 (14)
  • sierpnia 2008 (5)
  • lipca 2008 (13)
  • czerwca 2008 (8)
  • maja 2008 (3)
  • kwietnia 2008 (5)
  • marca 2008 (4)
  • lutego 2008 (5)
  • stycznia 2008 (13)
  • grudnia 2007 (7)
  • listopada 2007 (61)
  • października 2007 (76)
  • września 2007 (59)
  • sierpnia 2007 (59)
  • lipca 2007 (27)

Pogoda.

Weather Forecast | Weather Maps | Weather Radar
Powered By Blogger

The less you know about Iceland, the more powerful the experience is:

  • Nowa, to się jeszcze dziwi
  • total
  • O NAS
  • mam, tak samo jak Ty, swoje miasto (nocą), a w nim...
  • islandzkie filmiki
  • bardzo ciekawie o islandzkim dizajnie
  • bo islandzkie prezenty!
  • bo tak się mówi po islandzku
  • bo muzyka.is
  • Bo tym razem się chce studentom
  • islandzkie opowieści (projekt)
  • Bo nawet szacowny Grapevine.is o nas pisał
  • bo się największym filozofom nie śniło, czyli jak kończy islandzki american life
  • zobaczymy w którą stronę to pójdzie
  • muzyka islandzka
  • bo Islandia w internecie
  • Bo whatever it is we're against it.
  • bo poinspirujmy się!
  • bo wszyscy kochają islandzką muzyke?
  • Bo wszystko za darmo!
  • bo komuś się chciało
  • iceland in focus
  • bo też o Islandii
  • Bo... to coś pięknego...
  • bo to są kulowe zdjęcia
  • bo jak dobrze, że komuś się chce
  • bo jest tam parę fajnych fotografii
  • bo jeśli planujesz nas odwiedzić
  • Bo trzeba też cwiczyć angielski
  • bo jest nas tu więcej
  • Bo może chcesz poogladać islandzką telewizje/ posłuchać radio
  • bo by miło zacząć dzień
  • Bo ktoś odwala fajną robotę
  • Bo nie dawno odkryłem
  • Bo oprócz słów, są też zdjęcia
  • Bo EYGLÓ wie wszystko ;)
  • Bo po prostu nie do wiary:)
  • Bo tak ładnie zlinkowany jest tam mój blog... :)
  • Bo tak się nosi Islandia;-)
  • Bo cudze chwalicie, a swego nie znacie!
  • helllooooooł... to jest "kulowy" blog!
  • Bo tu by się takie radio przydało (poza tym robione jest przez mojego znajomego).
  • Bo być Islandczykiem to znaczy mieć tu założony profil :)
  • Bo pracuję z laską matki co się tam udziela (poza tym to fajny islandzki zespół)
  • Bo Helgi jak powiedział tak zrobił i opuścił naszą wiochę na jakiś czas.
  • Bo to mój znajomy z Islandii
  • Bo to obowiązkowa lekura moja.
  • Bo ktoś musi myśleć za islandczyków.
  • Bo Bjork politycznie
  • Bo często tu zaglądam.
  • Bo masowa konsumpcja kultury.
  • Bo to moje ulubione muzeum w Reykjaviku.
  • Bo rzadko bo rzadko, ale czasami kupuję. (Poza tym przypomina mi to polski FLUID).
  • Bo to słychać w Islandii
  • Bo w Islandii też są brukowce.
  • Bo to moje ulubione miejsce w Reykjaviku.
  • Bo tam są fajne imprezy.
  • Bo uwilebia Polskę, a ja ją:-)
  • Bo Islandia to ona, a ona to Islandia.
  • Bo TAK!
  • Bo to naprawdę fajny blog o Islandii
  • bo któż nie kocha Natalie Portman
  • bo to są kulowe zdjęcia
  • bo też o Islandii
Motyw Eteryczny. Obsługiwane przez usługę Blogger.