niedziela, 18 stycznia 2009
Bycie samemu na obczyźnie zmusza mnie coraz częściej do walki o przetrwanie ;) Wkrótce podam jakieś przykłady. No nie można być za miłym, bo Ci wszyscy wejdą na głowę. I wogóle to uświadomiłem sobie, że ludzie to tylko ludzie i wogóle żadna narodowość nie ma nic do rzeczy. I czasami Polacy narzekają, że "Ci niedobrzy Islandczycy...", ale mnie osobiście krew zalewa przez osoby z innej nacji pomimo że jestem tutaj:) Jak powiedział mi pewien facet z USA- że spotkał w swoim życiu wiecej dobrych i pomocnych Islandczyków niż Amerykanów. Mimo wszystko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz