środa, 5 marca 2014
dzień popielcowy
W Polsce już post a u nas dopiero kończy się karnawał. Wszyscy uczniowie, a i w niektórych pracach, ludzie się przebierają. Tak zwany islandzki halołin. W dodatku zasypało nas w 20 minut i tak już potem padało i padało i padało... I to bardzo obficie. A przesąd mówi, że jaka dziś pogoda to taka przez następne 18 dni.
W sobotę spotkałem tatę mojego ucznia, jeszcze z dawnych czasów jak pracowałem w przedszkolu. I tak do mnie leci i podaje mi rękę i mówi, że dzięuje, że byłem nauczycielem jego syna w przedszkolu. Nie dość że zamroczony alkoholem, to jeszcze tak mnie zatkało, że nie wiedziałem co powiedzieć i tylko się miło uśmiechnąłem nie mogąc wydusić z siebie słowa. Masakra.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz