niedziela, 16 marca 2014
Nikt nie potrafi mi wytłumaczyć dlaczego Kijów na po islandzku kurczakowy ogród. No przecież musi być na to wyjaśnienie. Dziś w wiadomościach uznano, że jednak "wybory" na Krymie będą donioślejszym wydarzeniem niż strajk nauczycieli szkół ponadgimnazjalnych zaczynający się jutro.
Na dworze wieje śniegiem, ale jest już dużo dnia za to. Minie jeszcze duuuuużo czasu zanim się to wszystko zazieleni.
czwartek, 6 marca 2014
Dżastin 2
Nie wiem, ale udało się. Już o 10:10 na portalu internetowym pojawił się wpis, że serwery sklepu internetowego się zawiesił, a główny szef bardzo zdziwiony bo serwery są przygotowane na o wiele większy ruch. Już wtedy Togga tam dzwoni i pyta się cczy bilety nadal są. Są. Trzeba odświeżać i czekać. Napięcie rośnie i się udziela. Sam nawet na chwilę usiadłem na drugim kompie i poodświeżałem trochę. W końcu po jakiś 10 minutach się udało. Potem tylko potwierdzenie i bach. Mamy. Wydarzenie tak doniosłe, że cała reszta, która nie idzie przychodzi nam gratulować. Tak mało nam na wsi potrzeba do szczęścia. Mógłbym być niezłym biznesmenem i sprzedać ten bilet na islandzkim Allegro. Przebitka jest czasami nawet siedmiokrotna. Miałbym na bilet na wakacje.
Drugi dzień już pada śnieg. Moze ten przesąd się sprawdzi. Przy tym jest tak pięknie. Zero wiatru, tylko śmieg powoli pada. Niczym w perfekcyjny dzień świąteczny.
środa, 5 marca 2014
dżastin
Dżastin do nas przyjeżdża i już jest masakra. Pierwsze 50% biletów w przedsprzedaży poszło w 45 minut. Zosatliśmy wykiwani przez koleżanki w pracy, którym bilety kupiła kolezanka z klubu szyciaq na drutach. Ja pierdole, niestety ja, Hrund, Togga i Tomas nie robimy na drutach. Jaja się robią co nie miara bo my te bilety mieć musimy. Dziś musieliśmy w pracy uzgodnić kto jutro o 10:00 będzie oderwany od zajęc i siedzieć przy kompie i kupować nam bilety. Stanęło, że Togga. Zobaczymy jak nam pójdzie :-) Takie mamy problemy na Islandii ostatnio. Islandia muzyką żyje.
dzień popielcowy
W Polsce już post a u nas dopiero kończy się karnawał. Wszyscy uczniowie, a i w niektórych pracach, ludzie się przebierają. Tak zwany islandzki halołin. W dodatku zasypało nas w 20 minut i tak już potem padało i padało i padało... I to bardzo obficie. A przesąd mówi, że jaka dziś pogoda to taka przez następne 18 dni.
W sobotę spotkałem tatę mojego ucznia, jeszcze z dawnych czasów jak pracowałem w przedszkolu. I tak do mnie leci i podaje mi rękę i mówi, że dzięuje, że byłem nauczycielem jego syna w przedszkolu. Nie dość że zamroczony alkoholem, to jeszcze tak mnie zatkało, że nie wiedziałem co powiedzieć i tylko się miło uśmiechnąłem nie mogąc wydusić z siebie słowa. Masakra.
Subskrybuj:
Posty (Atom)