sobota, 5 stycznia 2013
princepolo
Niestety wszystkim foczkom postanowienia noworoczne mogą nie wyjść, bo jak na złość one z wodą i jakimś szajsem z Herba Life, a nasza kucharka w szale gotowania ciast. Codziennie inne, codziennie lepsze. Plus ja się z Prince Polo z Polski wjebałem. Bo Islandia kocha Prince Polo, ale mają tylko oryginalne, a ja im zwożę orzechowe i mleczne (wcześniej było jeszcze kokosowe), taka już tradycja. I Princessę kokosową odkąd nie ma już Prince Polo o takim smaku. Świat pełen wyzwań. Również dla kierowców. Kto nie prowadził samochodu w czasie sztormu po Reykjaviku to nie zrozumie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz