Zaczął się Nowy Rok i wszystkie foczki w mojej racy zastąpiły butelki Coli na butelki kranówy, przynajmniej na jakiś krótki czas. Woda w dzień odmarza, po południu zamarza i jest jedno, wielkie lodowisko. Nikt tego piaskiem i solą nie posypie bo ekologia musi być. I niech będzie. I cyrk też musi być. Po pierwszym dniu czuje się znowu jak everything in the right place.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz