poniedziałek, 17 grudnia 2012
szopka
Namówiła mnie Maja dziś, żeby iść obejrzeć szopkę w klasztorze. Ona luteranka, ja taki sobie katolik. Weszliśmy, zobaczyliśmy, pogadaliśmy z księdzem. Maja mówi mi, że ona zawsze przychodzi tu tą szopkę zobaczyć i że ona najchętniej to by właśnie na święta pojechała do Polski te wszystkie szopki pooglądać. Ja jej na to, że mogą być takie żywe, ze zwierzętami i w ogóle. Ona już tego nie ogarnia. Mogą być też polityczne i antysemickie, ale o tym już nie wspomniałem. Potem wspólnie się zastanawialiśmy czy to ten sam ksiądz to ten co lubi młodych chłopców czy to już inny na jego miejsce. Bo afery pedofilskie są również w kościele na Islandii. Stosunkowo nie dawno wybuchła taka, w której uczniowie katolickiej szkoły w centrum Reykjaviku postanowili wyjawić co się tam wyrabiało. Jakby ktoś jeszcze nie wiedział to już wie, że wszyscy księża na Islandii nie są z Islandii. Nie wiem co już trzeba nabroić w swoim kraju, żeby być zesłanym na ten zapomniany przez Boga ląd ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz