niedziela, 24 stycznia 2010
Wcześniej wszyscy mi się pytali dlaczego nie kupię mieszkania. I tak mnie bombardowali tym pytaniem, więc w końcu siłą rzeczy sam się nad tym zaczynałem zastanawiać. Dzięki nie wiem komu, pomimo zachłyśnięcia się nowym miejscem, mój mózg funkcjonował na tyle sprawnie, że nie dałem się ponieść stadu. ale teraz wraca wszystko jak bumerang i tylko pytanie się zmienia. Już nikt mi domu kupować nie każe, teraz wszyscy w głowę zachodzą dlaczego tu jeszcze siedzę. Jestem szczęściarzem bez kredytów nie mającym nic do stracenia. I miło zostać poinformowanym, że się jest szczęściarzem. I miło w ogóle stwierdzić, że to racja. I miło nie być zmuszanym do robienia czegoś bo się musi. No w ogóle milo, ale mimo to, mój mózg na nowo jak dawniej zaczyna się zastanawiać. Przed jakim to pytaniem będę postawiony za jakiś czas aż strach pomyśleć;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
no następne pytanie to pewnie "dlaczego się nie ożenisz?" :|
Wszystkie zdjęcia były Twojego autorstwa na wystawie w Poznaniu? Jeżeli tak, to fotografia z czerwonymi butkami na pierwszym planie była naprawdę urocza :)
(Resztę zdjęć też miło się oglądało ;)
Prześlij komentarz