Kiedyś pewnie przezywałbym to bardziej, że miał mi właściciel przyjśc obiecując odblokować rurę przy przysznicu, żeby woda miała gdzie śdciekać. Ale po tylu latach i przyzwyczajeniu, chyba nie robi to na mnie wrażenia, że się dziś nie zjawił. Może zakłady ile będe mu musiał razy jeszcze przypomnieć? A było tak na poważnie, że dziś, że na pewno, że jak mnie będzie, to niech weźmie dodtakowy klucz i po prostu wejdzie... Ech...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz