Weekend bez fejsbuka a tam tyle ciekawych rzeczy się wydarzyło w życiu mojej islandzkiej familii:
- Adalbjorg rozwiązała jakiś debilny quiz i niby knows secret about me... hmmm...
- Karolina jest w tyle z literaturą i filmami, bo się urządza w swoim mieszkaniu w Krakowie
- Kama się ścięła na trzydziestoletnią Nosowską z płyty "Sushi"
- Dostałem "Frienship Ring". Od Eyglo. Takie rzeczy mnie wkurwiają najbardziej. Bo trzeba by coś z tym zrobic
- Hugborg miała zajebisty dzień. Może to moje spodnie i koszula, którą dziś pochwaliła to sprawiły. Hehehe...
- Elva się od dwóch miesiecy uczy i nie może skończyc...
- David je na mieście w Santa Monica. nawet nie wiem co to za knajpa. Ale to po siłowni na której był 6 godzin i 26 minut temu.
- Bara ze swoim boyfriend się przeprowadziła. A miasto gdzie zdecydowanie powinna mieszkac to New York. Ale ona zdecydowanie nawet wygląda na laskę wychowaną na "Seksie w wielkim mieście"
- Telma codziennie spaceruje ze swoim nowonarodzonym dzieckiem.
- Helgi is step by step mastering the guitar. Can't wait to rock out! Oczywiście robi to nadal w Australii. Odhaczyłem się, że to lubię:)
- Pati Yang thinks she found an assistant to help kick start the fkk empire. Poza tym praowała w niedzielę. "What a sin".
- Andrej: Potom ma to mrzelo, ale bol som taký unavený, že by som z toho asi aj tak nič nemal...Každopádne dovtedy bol koncert veľmi fajn.. Budem musieť zlepšiť kondičku a viacej ponocovať...;-) No!:)
- Oprócz tego Hugborg wzięło ostatnio na złote myśli w opisie. Jeszcze z dwa razy i ją normalnie zjebę.
- Prawie wszycy głosowali. i oczywiście musieli o tym poinformowac na fejbuku.
Życie bez fejsbuka byłoby jak życie bez prezentów kupowanych kartą mastercard- radośc na mej twarzy po każdym otwarciu tej strony- "bezcenna"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz