niedziela, 23 listopada 2008
Moim zdaniem większość Islandczyków jeździ szybko i tak samo niekompetentnie jak wydaje pieniądze. Zawsze przypomina mi się bajka i żółwiu i zającu. Ja jestem tym żółwiem jeżdzącym przepisowo. Wszędzie jest ograniczenie do 60km/h prawie (czasami mniej), rzadko zdarza się by było do 80km/h (na głównych drogach), poza miastem jest 90km/h. no i jedzie sobie koło mnie taka bryka zazwyczaj terenowa z silnikiem 4.0 chyba, albo jakiś bardziej podrasowany samochód z silnikiem 2.0 i spieszy mu się bardzo za kazdym rzaem nie wiem gdzie. I mija mnie tam gdzie jest 60km/h i pędzi tą setką. Manadaty są tu takie wysokie, a teraz wszyscy bez pieniędzy do tego, więc dziwi mnie to tym bardziej. No i niby mija, ale i tak za jakiś 1km. spotykamy się na światłach czerwonych. I ponownie ten sam scenariusz. I znowu światła. Z racji tego, że jedzie szybciej, więc zazwyczaj wybiera pas lewy, który ma jakie takie usankcjonowanie dla piratów drogowych. Ale czasami zdarza się, że wszyscy chcą jechać tym pasem, bo niby szybciej, i okazuje się po pewnym czasie, że robi się tam mały korek, więc na przykład w którymś tam momencie mijam go i zostawiam w tyle. Dlatego kojarzy mi się to z bajką o króliku i żółwiu. Są jeszcze tak przeze mnie tańcerze drogowi. To gościu w samochodzie, który co chwilę zmienia pas żeby być szybciej. I dajmy na to są 3 past. jedzie po pasie środkowym, po czym zmienia na lewy, bo tam puściej i szybciej, tylko po to, żeby po 300m. znowu ryć się pas prawy, bo akurat będzie musiał skręcać w prawo. I tak jedzie po tej drodze przede mną jakby był narąbany i nie kontrolował samochodu. Do tego wszystkiego używanie sygnalizatorów skrętu odeszło w tym kraju jakby do lamusa. Wszędzie pełno rond i ja już na wyczcie po prostu wiem, to gdzie będzie skręcał. nie wiem, jakiś taki nawyk że się wie już po prostu. Ruch w Islandii jest prawostronny, mandaty wysokie, klucze znalazłem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
A ja uwazam, ze oni wcale nie jezdza szybko, raczej ospale, i w porownaniu z Polakami bardzo bardzo kulturalnie. Niestety czesto "zamulaja" i wloka sie oboma pasami, przez co nie moge ich wyprzedzic. Generalnie ja jezdze przewaznie szybciej niz oni, ze swiatlami to nie zawsze sie zgadza - wiele razy jadac szybciej zdazysz na zielonym. Jezdzilem z Toba Grzesiu parokrotnie i przewaznie musialem na Ciebie gdzies tam czekac, wiec jednak przepisowa jazda nawet w miejskim ruchu imo jest mniej efektywna (wolniejsza).
pisal rob4l
Prześlij komentarz