niedziela, 28 września 2008
DUPA
Byłem w sb na szkoleniu: RESTITUTION SELF DISCIPLINE. dzięki temu 5 stycznia będe miał wolne. Ale jak każdza rozmowa teraz, wszystko schodzi na spadającą koronę. Podobno w pn korona ma pobić kolejny rekord i spaść jeszcze niżej. rok temu 1 EUR to było 90ISK. Teraz jest gdzieś chyba ze 135EUR. i to nie koniec. Dna sięgnie w swieta by po wakacjach zacząć powoli się podnosić, ale to i tak nic dopóki gospodarka USA jest w kryzysie. mieszkanie bym kupił. Ale co jak się rozmyślę i za 2 miechy spakuje i do domu pojadę? Do pracy przyjeżdzać się już na islandię nie opłaca. mi zawsze podobało się to, że jak jechałem do Londynu lub gdzie indziej to zawsze wszystko było takie tanie, bo Islandia najdrozszym krajem na świecie. A teraz co? dupa:-)
środa, 24 września 2008
Aha, oczywiście nikt mnie nie poinformował, że muszę mniej podatku zapłacic. Jakbym był z tych nadgorliwych to pewnie bym bez pytania wpłacił, sam konto znalazł, jak pani w urzedzie w Hafnarfjordur poradziła, i jestem na 1000% pewny, że gdyby wyszło za dużo to nikt by mi uwagi nie zwrócił i kasy nie oddał. Chyba że bym się upomniał.
Nagle się okazało, że mam do dopłacenia mniej podatku niż się okazało na samym początku. Jak i dlaczego? Nie wnikam. Ale uwierzcie mi, Polska biurokracja to nic w porównaniu do tej islandzkiej. 300 000 ludzi i taki bajzel wszędzie, nikt nic nie wie. To co by było jakby ich 40 000 000 było. Coś mi się zdaję, że w tym roku nie będzie to najlepsze miejsca do życia na Ziemi.
wtorek, 23 września 2008
Icelandic spirit
Byłem dziś pierwszy raz na basenie koło domu. W nowo wybudowanym. Zawiedziony niewymownie. Cały basen zadaszony, hot spoty też. Basen całkowicie bez islandzkiego ducha. Taka zła pogoda, a ja się nie mogę przebiec po drodze na świeżym powietrzu do hot spota? Mam tylko nadzięję, że to taka fanaberia, wybryk przy porjektowaniu, że islandia się nie wzoruje na innych rajach i nie zacznie hot spotów zakrywać w nowo budowanych basenach, bo przecież to o to chodzi, żeby na powietrzu były. Wiem że kryzys, wiem, że pustynia po zamknieciu Sirkusa, ale może nie pogorszajmy sprawy sami.
idzie gorzej
Idzie gorzej. Oszczędności nie mam, żyję z dnia na dzień, ale wszyscy wkoło wymuszają więc i ja zaczynam się przejmować. Nie wiem po co to wszystko wiem, ale już wiem. Stało się. Myślałem, że krzys już przyszedł, ale czasami myślę, że on dopiero idzie. Korona pobija swoje rekordy wszechczasów, już nawet ja widzę że strasznie niedoszacowana się zrobiła i zerkam już od czasu do czasu, czy aby się nie podnosi choć trochę, ale nic z tego. No ileż tak spadać może? Mi się nikt nie pyta czy wracam, ale podobno wszystkich wokoło. U mnie za to co światlejsi myślą, że wracać do czego nie ma bo bym musiał z mamą znowu mieszkać, bo ile mimo to wyniosła by moja pensja nauczyciela itp., itd. Nasluchała się znajoma Islandka jakiś ćwierćmózgów litewskich z jakiegoś rejonu z 20% bezrobociem pewnie, co im mieszkanie wynajmuje, i myśli, że wszędzie tak. Mi się już jej tłumaczyć nie chce, że to nie tak, że jakbym chciał to nawet dziś wrócić mogę, że niektórzy moi znajomi w Polsce już więcej ode mnie zarabiają, domy kupują, i że nie każdy w Polsce jak ma 19 lat to się od razu z domu wyprowadza. Reykjavik czwartą najbardziej niebezpieczną stolicą w Europie. statystycznie oczywiście, a jak już mówiłem znajome w ekonomiku mówiły mi, że statystyka to pojebany przedmiot. Ale pije to na umór choć nie umie, a potem pieprzy się z kim popadnie i po weekendzie przestępstw na tle seksualnym że masakra. Poza tym ciemno się już robi powoli i nikt nie umie mojego samochodu naprawić. Islandzkie samotne matki sponiewierane się w islandzkim "Fakcie" czują bo pracę straciły. I zalamanie i frutracja. Jedź kobieto do Polski to pogadamy. no ale punkt widzenia zalezy od puntku siedzenia tak? mnie się takie tematy nie imają poki co bo pracę mam, ale wiem, że już trudno i będzie coraz trudniej. Już bez angielskiego ani raz, a jeszcze troche to się tak zrobi, że już bez islandzkiego ani rusz. i selekcja naturalna sama się automatycznie zrobi. W sumie słuszna sprawiedliwość dziejowa. Bo czemu ma ktoś w Islandii siedzieć i po islandzku ani słowa przez całe życie nie powiedzieć? Kryzys minie, islandczycy się może trochę opanują, mniej kredytów zaciągać będą i wszystko wróci do starego. Już mnie to męczy, choć nie dotyczy w sumie. Oby szybciej, oby już.
niedziela, 14 września 2008
Łysy
Mam tendencję do ściania się na łyso co jakiś czas i zawsze ludzie reagują tak samo:
Marta 17:35:56
o kurwa
Marta 17:36:06
wyladasz jak typowy dresiarz z huty,
lub, że jakby mnie dopiero co wypuścili z Oświęcimia.
Marta 17:35:56
o kurwa
Marta 17:36:06
wyladasz jak typowy dresiarz z huty,
lub, że jakby mnie dopiero co wypuścili z Oświęcimia.
wtorek, 9 września 2008
Komplement?
Paweł powiedział, że jestem dziwakiem i mam skrzywiony beret, ale nie popłynąłem jeszcze jak Francesco.
Impreza po islandzku. Wszyscy umówieni koło 20. Wchodzę w reklamówką pełną piw jak ostatni alkoholik. Część już siedzi w kółeczku wokół stołu. Stół szwedzki, stół pełen wina. Dom szefowej stary z wierzchu ale full wypas w środku. Imprezy etap pierwszy. Znienawidzony, ale zarazem jakże zabawny. Na początku wyżerka i jacy to jesteśmy porządni i inteligentni. Niby tylko jemy, ale gdzieś tam w międzyczasie kieliszki wina się przez ręce przewijają. Oficjalnie jeszcze nie palę, co mnie zaczyna irytować bardzo szybko. Czekam kto zacznie, z kim by się tu zachaczyć. zirytowany do mojego kucharza, że get the party started i chodźmy na fajkę i bądźmy tymi pierwszymi, niech ścieżka do ogródka zostanie już wydeptana. I zaczyna się. Nawet nie wiem kiedy. Tym razem bez jakiegoś specjalnego przejścia. Po prostu jakby ktoś włączył coś na pilocie, zmienił kanał na 20 godzin później. I gada człowiek za dużo i robi kupę niepotrzebnych, idiotycznych rzeczy. Już wiem, że upicie się winem to nie jest dobry pomysł. Może ja tak mam ale faza jakaś taka inna. Tęskni człowiek za wódką i świadomością, że wtedy przynajmniej wie, że to już się dzieje, że błędnik w zagrożenie. Mieszkanie zmieniłem, nie mogłem pod właściwą klatkę trafić jak mnie taksówka wysadziła. opłaciłem wszystkich niedobitków co zostali do końca- 4000ISK mnie wycieczka po Hafnarfjordur kosztowała, ale kolezanka w międzyczasie rżygała, a licznik leciał. i to ranne zastanawianie się nad wszystkim, że jak i po co i jak to możliwe i czy wszystko się pamięta i kac moralny. Ale wszystko i tak niepotrzebnie bo to się nie liczy. pijesz z ludźmi w pracy, ale potem już do tego nie wracacie. Żadnego stresu, NIC się nie stało. Ty i ta Twoja katolicka mentalność macie problem. najszczęśliwsze miejsce na świecie- choice of freedom and be happy.
SEX AND THE CITY 6 sezonów skończyłem w miesiąc. i jakie to smutne i przerażające czasami, że ja rozumiem, że można z siebie robić kretyna, spać z 30 ludźmi i mozesz tych osób nigdy na oczy potem nie spotkać. Że ten New York to jak mój Kraków. Ja wiem. Ja rozumiem to wszystko. Że chodźby nie wiem co protect your friend, kill enemies. Ale Reykjavik to nie Nowy Jork, Hafnarfjordur nie Kraków- jedna wielka rodzina, że nawet nie mozesz babki w urzędzie zjebać, bo wszyscy jakoś choro sponinowaceni, a przecież nawet jak do Polski do urzędu dzownisz do znajomej która ci coś obiecała 5 dni temu, to na nią z pyskiem nie wyskoczysz. Nie stresujmy się, nie wypada. Najlepsze miejsce do życia na Ziemii.
SEX AND THE CITY 6 sezonów skończyłem w miesiąc. i jakie to smutne i przerażające czasami, że ja rozumiem, że można z siebie robić kretyna, spać z 30 ludźmi i mozesz tych osób nigdy na oczy potem nie spotkać. Że ten New York to jak mój Kraków. Ja wiem. Ja rozumiem to wszystko. Że chodźby nie wiem co protect your friend, kill enemies. Ale Reykjavik to nie Nowy Jork, Hafnarfjordur nie Kraków- jedna wielka rodzina, że nawet nie mozesz babki w urzędzie zjebać, bo wszyscy jakoś choro sponinowaceni, a przecież nawet jak do Polski do urzędu dzownisz do znajomej która ci coś obiecała 5 dni temu, to na nią z pyskiem nie wyskoczysz. Nie stresujmy się, nie wypada. Najlepsze miejsce do życia na Ziemii.
Leśmian
Wiatr wie, jak trzeba nacichać...
Za oknem mrok się kołysze.
Nie widać świata, nie słychać,
Lecz ja coś widzę i słyszę...
Ktoś z płaczem ku mnie z dna losu
Bezradną wyciąga rękę!
Nie znam obcego mi głosu,
Ale znam dobrze tę mękę!
Zaklina, błaga i woła,
Więc w mrok wybiegam na drogę
I nic nie widząc dokoła,
Zrozumieć siebie nie mogę!
W brzozie mgła sępi się wiotka.
Sen pusty - wracam do domu...
Nie, nikt się z nikim nie spotka!
Nikt nie pomoże nikomu!
Za oknem mrok się kołysze.
Nie widać świata, nie słychać,
Lecz ja coś widzę i słyszę...
Ktoś z płaczem ku mnie z dna losu
Bezradną wyciąga rękę!
Nie znam obcego mi głosu,
Ale znam dobrze tę mękę!
Zaklina, błaga i woła,
Więc w mrok wybiegam na drogę
I nic nie widząc dokoła,
Zrozumieć siebie nie mogę!
W brzozie mgła sępi się wiotka.
Sen pusty - wracam do domu...
Nie, nikt się z nikim nie spotka!
Nikt nie pomoże nikomu!
czwartek, 4 września 2008
Statystyka
Poza tym nie nawidzę byc dorosły. Nie chcę tego. Weźcie ten bagaż ode mnie. Chcę miec 17 lat i miec wszystko w dupie. Nie chcę się martwic o te wszystkie świstki, mieszkania, pralki lodówki, pieniądze do pierwszego, obowiązki w pracy. Islandczycy nigdy mnie do końca nie zrozumieją, dzielą nas lata świetlne jeśli chodzi o doświadczenia z mlodości, pochodzenie. Minusy i plusy- że pralkę i lodówkę za pensję kupisz i nie wydasz nawet połowy, ze spokojnie i miło. Życ bez nerwów, kopulowac, wydawac pieniądze, zapomniec o Bożym świecie, byc częścią najszczęsliwszego narodu na świecie, życ w najlepszym miejscu na świecie. koleżanki z Ekonomika zawsze powtarzały, że statystyka to pojebany przedmiot.
Żyję.
Żyję. internet mam. i ciężkie życie. dużo na głowie, wogole masakra. nie mam czasu. przepraszam. lato się podobno wczoraj skończyło. Dziś już w klapkach nie pochodzę. Dyrektorka w szkole na mnie dziś krzyczała. Byłem w szoku. Już się przyzwyczaiłem, że zawsze OK i luz, a już na mnie dwa razy tam krzyczeli. Nie lubię mojej nowej pracy przez to.
Odradzam wynajmowania mieszkania od Marijany Cumby. Po prostu. Trzymajcie się od niej z daleka. nie będe się na ten temat rozpisywał- oprócz tego, że to zły pomysł.
Odradzam wynajmowania mieszkania od Marijany Cumby. Po prostu. Trzymajcie się od niej z daleka. nie będe się na ten temat rozpisywał- oprócz tego, że to zły pomysł.
Subskrybuj:
Posty (Atom)