Co ci Islandczycy z nami mają ;-) Dziś się dowiedziałem, że w Hafnafjordur jest coś takiego jak "polska dyskoteka", no więc pytam się w pracy co to za miejsce i wogóle. No i mówią mi, co to za bar i gdzie to jest, a ja że nie potrzebuje, bo się boje, a oni, że w gruncie rzeczy to też nie potrzebują i się boją :-) No whatever w każdym razie. wczoraj poznałem Polkę mieszkającą 10 lat na Islandii i mi opowiadała jak to dawniej było ciężko się tu dostać i że, chociaż naprawdę trudno w to teraz uwierzyć, to 10 lat temu był tlyko jeden kanał telewizyjny, wszystkie bary zamykano o 1.00 w nocy- nieważne czy Sylwester czy nie, no i generalnie wiocha jakich mało. No więc jak kraj dochodzi do tego w 10 lat do czego inne kraje w 50 lat, więc nie ma się co dziwić im czasami, że zachowują się jak dzieci czasami i prowadzą taki rozpasany konsumpcjonizm. no i wnisoki mamy też podobne. Że wszedzie trzeba po 5 razy dzwonić i się dowiadywać, a i tak 6 opcja będzie tą, która się stanie. no i jak się człowiek przestawi i zrozumie to spoko, ale ile mu zajmie przestawienie się i olewanie wszystkiego tak jak oni to jego.
Wklejam 2 linki. Polecam! Obejrzcie proszę! Koniecznie :-)
Komentować chyba nie trzeba :-)
Teraz muzycznie. A taka ciekawostka jak ktoś kojarzy zespół Sistars to wie, że się rozpadli, no i dwóch gości sobie tam płytę nagrywa pod nazwą Plan B (bodajże) i na tej właśnie płycie zaśpiewa raperka z Islandii- Cell7: http://www.myspace.com/cell7
i Bjork ;-) konkurs już chwilę temu rozwiązała i pomysł jej fana w formie klipu zrealizowano:
i lubię ją bardzo za to, że do takich piosenek teledyski kręci. nie wiem gdzie jej to puszczają, ale na pewno nie tutaj:
a wogóle to Wikingi przychodzą do mnie do pracy w piatek i bedzie fajnie:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz