Wstałem bo musze się do porządku doprowadzić bo przecież do pracy jutro, a ja czuje się zmarnowany jak kwiatek na pustyni Gobi. I wszystko co pragnę to tylko woda!!! Zaraz uschne!
Ale za to na wyborach byłem pierwszy w lokalu, naweet mi fotę chciano strzelić ale bez przesady bo w taksówce na mnie czekali bo miejsce imprezy z klubu na dom naszej menadżerki żeśmy zmieniali i nawet chciałem Darkowi dobrze zrobić (jakkolwiek to zabrzmiało :-) ) i zagłosować tak jak on by sobie życzył, no ale kurde nie mogłem do końca. Czy ja kiedykowliek oddam głos na partię, która wejdzie do sejmu? Przekonamy się za 30 minut.
Granie z islandczykami w butelkę to naprawde ciekawe zderzenie kulturowe. Ja jeszcze to wszystko opiszę jak mi oczy przestaną z orbit wychodzić na widok ekranu komputera. Powiem tlyko, że w pracy nie powinienem zadawać się z z Rudim z Portugalii i Gislim z Islandii, bo oni są bez psychy a ja się robie przy nich jeszcze gorszy. Czy oni nie wiedzą, że po wstawieniu Gisli nie musi namawiać mnie 2 razy, żebym wyszedł z nim na podest koło DJa i tańczył z tymi laskami? Że nie musimy się o nic zakładać ;-) Że to się po prostu dzieje? :-) Że nie powinienem pić szotów stawianych mi przez jakiegoś miłego gościa o innej orientacji seksualnej? CZY JA PO WIZYCIE W DOMU U MOJEJ MENADŻERKI MOGĘ JEJ JESZCZE POKAZYWAĆ SIĘ NA OCZY???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz