sobota, 20 października 2007
Poza tym złamałem 80% mojej zalogi światopogląd mówiąc im że "It`s Britney, bitch!". Wszyscy myśleli, że się już zaćpała a tu taki suprise! Poza tym poznałem kolegę z pracy z Chin, który przyjechał studiować tutaj... niezgadniecie co można studiować na uniwersytecie w kraju, który ma 300 000 mieszkańców. Otóż gościu studiuje... japonistykę. Za to kocham ten kraj. W Polsce 40 milionów ludzi, a japonistykę można chyba tylko na Jagiellońskim studiować i z 10 osób na rok przyjmują. Martę chce do mnie do lokalu wkręcić ale dogadać się z moim szefem to jak dogadać się na temat mojej taksówki. Menadżerka wzieła mi rachunki ale za kasę za zeszły tydzień każe mi iść do menadżera. Tylko ja już nie mam tych rachunków i wogóle śmiesznie bo już mi za 3 razy wiszą i genralnie czeski film. Idę bo taksówka czeka co też jest śmieszne bo za 10 minut mam w sumie autobus :-)...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz