wtorek, 4 września 2007
Podobno mamy mieć konsula na Islandii od przyszłego roku. Darek się z nim widział. Jakaś może imprezka dla Polonii i Islandczyków się szykuje pod koniec roku. No zobaczymy. Może coś z tego będzie. ZA miesiąc znowu tu przyjedzie spotkać się z Polakami.Poza tym wkopałem się i muszę teraz felietony do SOFY o Islandii pisać co miesiąc. A może to i dobrze, że będe miał jedną taką rzecz co muszę stale zrobić. Poza tym SOFE będe tu wydawał. Spotaknie może na łikend się szykuje z jakimiś normalnymi ludźmi. Może dziać się coś zacznie i zrobi się może w końcu coś konstruktywnego. Ja wiem, że prędzej czy później coś się tu wykluje i będzie się działo. Dajcie jeszcze tylko trochę czasu. ale unikaj scenariuszy, one zwiodą Cię. pogoda nie była jednak dziś tak okropna jak się wydawało w nocy. nawet słońce przez chwilę świeciło. Zdałem sobie sprawę dziś, że często a ostatnio to już zawsze nie rozumiem co mówi do mnie Gardar bo on ma taki smieszny akcent i przypomina mi takiego małego, śmiesznego wikinga z kreskówki, że ja wogóle nie słucham co on do mnie mówi tlyko przysługuje się temu akcentowi. I już nie umiem tego powstrzymać i to złe bardzo jest i muszę się oduczyć tego bo to się jak jakiś tik u mnie stało.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz