Już kiedys mialem wam posta o tym napisać, ale mi się zajmowalo. o tym, ze za granicą to nawet fajniejsze od pieniędzy które się zarabia jest to ile innych, róznych, nowych kultur się poznaje. i widzi się róznice w zachowaniach ludzi, w postrzeganiach pewnych spraw i ze z drugiej tak naprawdę wszystkim nam bardzo blisko do siebie. Ostatnio bylem z Krzysiem i kinga i z Krzysia kolega z Hiszapni w downtown. No i ten Hiszpan strasznie super. No pierwszy gosć na swiecie co LCD Soundystem i goldfrapp sam od siebei kojarzy i mi tlumaczy. Czulem sie bardzo fajnie. No:-) ale z drugiej strony nigdy nie przpusci Kingi w przejsciu a my zawsze i jak typowy Hiszpański maczo nie przyzna Kindze racji, że kobieta może być silniejsza jesli chodzi o odczuwanie bólu. No nie przyzna i koniec. bo nie może. No i jeszcze Francuzów poznalem. nie jestem uprzedzony ani rasista, ale jak dla mnie to oni zawsze jakos tak się wywyzszaja... A może uprzedzony jestem? tak mi się po prostu zdaję, że nic poza tą swoją francją na swiecie wspanialszego nie widzą. Peruwiańczycy są fajni. Jeden byl nawet na wycieczce w zakopanem miesiąc. i po polsku umie dużo powiedzieć. jak jedna francuzka co pierwszego poważnego chlopaka miala z Polski. I fajne wogóle akcenty ludzie mają jak mówią cos po Polsku. To już nie chcę wiedzieć jaki ja mam islandzki akcent. Nie wiem czy wszystkie ale Kanadyjki mają slabą glowę. nie no, fajne to wszystko. I jeszcze się człowiek tak musi skupiac żeby cos zrozumieć bo wszystko po angielsku oczywiscie. Dobrze, że jest taki język jak angielski:-) Bo jakby wszysyc na swiecie uczyli się angielskiego to chyba globalizacja nie robila by takich postępów. i dziwne jeszcze z jakich dziwnych krajow ludzie tu przyjeżdżają mieszkac. No nigdy bym nie powiedzial. ekwador, Kolumbia? What? I z islandzkiego nic nie umiem a test koncowy we wtorel. Jezu, straszne. Już wierzę, jak mi ktos na angielskim w Polsce mówil, że nic nie jarzy. Ja mam teraz tak smao. totalna izolacja na kursie. ale jak 95% reszty także spox. Ważne że już umiem powiedzieć, że nie rozumiem po islandzku. I na koniec fota bez psychy:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz