niedziela, 16 września 2007
impreza bardzo sie udala. Już wiem, że jestem w Reykjawiku. Kaca mialem malego, powzruszalem sie, posciskalem się ze wszystkimi. Z niektórymi chyba nawet za bardzo ;-) Bezpsychowiec ze mnie i tyle. Generlanie bardzo udanie. Okulary mi się tylko zgubily i mam maly problem do rozwiązania. nawet mi się jeszcze chcialo cos po poludniu zobaczyc. ale tu juz zima idzie. w Reykjawiku może jeszcze dlugo nie bedzie tego wyraznie widac ale powietrze juz calkiem inne jest niz przed wyjazdem. czuc ze cos idzie i ja chyba nie jestem do konca na to przygotowany. bedzie zimno i wietrznie no!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz