Michał obudził mnie o 7:50 rano i pytał się czy już jestem gotowy do wyjazdu. Mówię mu, żeby mnie nie schizował. Mamę na sam koniec zjebałem bo mi zrestartowała tego posta wyłączając Opere i piszę go drugi raz i już nie jest taki fajny jak ten pierwszy. Jestem bezlitosny ;-) Za 5 minut wychodzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz