Wkurwiają mnie i doprowadzają do szewskiej pasji te wszystki artykuły z Islandii ostatnio. Ja już rozumiem, że te wszystkie portale żerują na pracy studentów bo tak taniej, ale to się chyba wkrótce na nich zemści. To jest jakaś masakra. Do pewnego momentu chociaż gazeta.pl trzymałą fason, ale to już dawno przeszłość.
Wzięła se tam jakaś pinda powklejała z jakiś informacji w internecie teksty i zrobiła wstęp do artykułu o Hafnarfjörður. No po prostu żal.pl. Do tego TA OSIEDLOWA DROGA mająca połączyć miasto Gardabær z dzielnicą Álftanes, które do upadku w 2008 roku było również miastem, ale zbankrutowało.
I afera. I taka dumna, potem se nawet video kręci jak to jej artykuł wielki miał oddzew i nawet udział w tym video biorą polscy mieszkańcy stąd. Kurwa cyrk. Przerodziło się to potem w artykuł w Magazynie Świątecznym, gdzie osiedlowa dróżka urosła do jakiejś obwodncy niemalże łączącej okręg stołeczny Z PÓLWYSPEM Álftanes, zupełnie jakby tam żadnej drogi nie było. Kurwa, nie... Polscy dziennikarze piszący o Islandii. Nie wiem nigdy skąd ta maniera robienia z Islandii jakiegoś dziwoląga. Może to ta muzyka rzeczywiście tak polakom psuje psychę.
1. Tak, sprawa drogi osiedlowej jest w sądzie najwyższym. Ale tak samo jak u nas 20% ludzi potrafi wierzyć w zamach i chcieć komisji srakich i owakich, tak 20% Islandczyków może sobie wmawiać, że wierzy w Elfy, a reszta musi się temu z niesmakiem i wkurwieniem przyglądać, a sądy tracić czas. Naprawdę, pomiędzy tymi dwoma cyrkami nie ma żadnej różnicy.
2. KURWA, ISLANDCZYCY NIE ROZUMIEJĄ CO JEST NAPISANE W SAGACH!!! N I E R O Z U M I E J Ą. To, że umieją je przeczytać, gdzie na każde 5 linijek tekstu jest 1 strona przypisów wyjaśniających znaczenie wyrazów, to nie znaczy, że rozumieją. Ja też sobie mogę wziąć jakiś polski tekst z XIII wieku i przeczytać. I co? I dupa. Huja z niego zrozumiem. Sorry, ale jak jeszcze raz ktoś będzie się podniecał tym co Islandzcycy potrafią, a czego nie, to wyjdę z siebie.
3. Tak, to prawda, Islandczycy nie mają traumy wojennej. Zarówno na pierwszej i na drugiej wojnie swiatowej się bogacili i wychodzili z glinanek do domów murowanych. Ale mają za to traumy katastrof naturalnych, których z kolei my w Europie nie doświadczyliśmy. Pogoda, która sprawiła, że zaczynając z takiego samego pułapu ludnościowego jak Norwegia tych drugich jest dzisiaj 5 milionów, a nas 312 tysięcy. W XVIII wieku król Danii miał pomyśł, żeby wszystkich Islandczyków przenieść do Danii bo się tu po prostu przez te wulkany i resztę nie da być. I tylko to, że w tamtych czasach było to trudne do wykonania mogę nadal tu mieszkać. Islandię gnębiła Danię nie gorzej niż Hitler. Oczywiście ja nie porównuje wojen do katastrof przyrodniczych. Wszystko to są uogólnienia w tej chwili. Chodzi mi bardziej o to, że tu też działy się rzeczy straszne i każdy ma swoje traumy. Poza tym nie wiem czy to jakiś powód do dumy, że ich Hitler nie gazował i nie napadał, nas "Europę" tak?
4. Tak, były prostesty po wstąpieniu do NATO. Robili to komuniści Islandcy, jeśli wogóle mieli pojęcie co to znaczy komunizm- może to przez brak wojny. A i to wszsytko na zasadzie Liberum Veto. W TYM KRAJU WSZYSCY SĄ KRÓLAMI i ludzie często się nie zgadzają bo mogą się nie zgodzić. Jak ktoś może zdecydowac o tym bez zgdoy ogółu? Jakby nie weszli do NATO to byłyby protesty w inną stronę. Wiem co mówię. 3/4 Islandczyków nie chcę do UE, ale jak nowy rząd wycofał się z akcesji to jest raban, że nie dokończono negocjacji i nie pozwolono ludziom w referendum zdecydować? Po co? Wynik jest znany! Jak to po co? Tutaj każdy jest królem i musi być po jego myśli. Protest dla protestu. Tak źle, tak nie dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz