środa, 17 kwietnia 2013
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
sobota, 13 kwietnia 2013
czy Ci nie żal?
Ellen w końcu zdecydowała się zamieszkać ze swoim wybrakowanym chłopcem. Okoliczności ku temu było co nie miara, a pierwsza i najważniejsza to śmierć właścicielki jej mieszkania co wynajmowała, a co za tym idzie jego sprzedaż przez dzieci. Można by to uznać za odwrót dobrej karmy gdyby nie fakt tego wybrakowanego chłopca. Ellen za mieszkanie w centrum miasta o powierzchni 80m2 płaciła tylko 1200zł, w zamian opiekując się właścicielką mieszkania, starą babcią, co mieszkała nad nią. Robota ta sądząc z opowieści nie była bardzo zajmująca, bo i babcia do końca żywa i żwawa była. Teraz Ellen i jej wybrakowany chłopiec nie będą mieszkać już w samym centrum a i cena za wynajęcie 55m2 mieszkania wzrosła do 4000zł. Ujmujące w tej opowieści są uwielbiane przez Ellen, kochane koty o których tyleż to historii się nasłyszałem. Otóż na nowym mieszkaniu kotów być nie może, a że Ellen nie znałem od tej strony schizowania się podstawowymi sprawami, postanowiła mieszkanie wziąć i kotów się wyzbyć. Już wtedy nie mogłem tego łatwo pojąć, bo mi się jednak tak wydaje, że chyba w Polsce byśmy więcej o tych biednych kotach pomyśleli i znaleźli jakieś inne rozwiązanie. Ale wziąłem to na barki różnić kulturowych. To takie islandzkie pierdolnie wszystkiego, zero odpowiedzialności. Ellen szuka domów dla kotów. W czwartek się przeprowadza, w piątek przychodzi do pracy i mówi, że nikt się nie znalazł, więc koty uśpiła. No zrobiło mi się tak po prostu nieswojo, ale udaję, że mnie to nie rusza. I tak jedna minuta i dziesięć minut i w końcu niespodziewanie wybucham i pytam się czy jej żal nie było i czy nie płakała chociaż. Ellen odpowiada, że tak płakała. I koniec rozmowy. Przez parę minut nasze różnice kulturowe co do opieki nad zwierzętami domowymi rozstroiły mnie.Mam tu przyjaciół z Polski, którzy też mają koty i nie wyobrażam sobie, żeby nie szukali mieszkania, w którym można by trzymać koty.
czwartek, 11 kwietnia 2013
KAMP!
KAMP! jest niesamowity. Chciałbym zobaczyć ich na Airways lub coś w podobie. Napisałem do Roisin Murphy na fejsbuku, że powinna ich wziąć na producentów nowej płyty. Nie wiem czy są jakieś szanse czy coś tego wyjdzie. Na Islandii nie wszyscy się orientują że KAMP jest z Polski. A mówię o polskiej pPolonii. Cóż mówić o reszcie. Otóż Proszę Państwa jest, ale że nie narodził się w Islandii może nic z tego nie wyjść :-(
Z Pati Yang nie wyszło, to może z Kamp?
piątek, 5 kwietnia 2013
Mam wielką nadzieję, że Retro Stefson stanie się w te wakacje takim samym wielkim hitem jak u nas od wczesnej jesieni. Że polskie stacje się zlitują i będą ich puszczać na okrągło. Że "Glow" będzie się wyłaniać z każdego sklepu, klubu i głośnika dostępnego, tak jak u nas pewnego czasu.
Jest ciepło i słonecznie. Jak tak dalej pójdzie to drzewa będą zielone szybciej niż w Polsce, co zdarzyłoby się pierwszy raz w ciągu mojej historii tutaj. Profesor Pawłowicz mnie autentycznie przeraża. Boje się jej nienawiści. Strach mnie oblatuje jak słyszę ją w polskich programach. I ciągle ją ludzie do tych programów zapraszają. Przecież ona powinna być oficjalnie zbanowane. No ale może za dużo wymagam. Tak jak muzykę polska a islandzką dzielą lata, tak i kulturę też dzielą lata. Jak już pisałem, Europa Zachodnia to stan umysłu. Lei it Glow...
Jest ciepło i słonecznie. Jak tak dalej pójdzie to drzewa będą zielone szybciej niż w Polsce, co zdarzyłoby się pierwszy raz w ciągu mojej historii tutaj. Profesor Pawłowicz mnie autentycznie przeraża. Boje się jej nienawiści. Strach mnie oblatuje jak słyszę ją w polskich programach. I ciągle ją ludzie do tych programów zapraszają. Przecież ona powinna być oficjalnie zbanowane. No ale może za dużo wymagam. Tak jak muzykę polska a islandzką dzielą lata, tak i kulturę też dzielą lata. Jak już pisałem, Europa Zachodnia to stan umysłu. Lei it Glow...
Subskrybuj:
Posty (Atom)