Zanurzony w odmętach swojej zajętości odryłem wczoraj niespodziewanie, że jeden z moich nie aż tak dawnych z znajomych z pracy, niejaki Jón, usunął mnie ze swoich znajomych na fejsbuku. Takie coś zdarzyło mi się po raz pierwszy i zajęło mi to dobre pięć minut uzmysłowić sobie co się właśnie stało i kolejne pięć dojście do siebie po tym wszystkich. Co ja mu takiego zrobiłem, nie wiem. Jak można być usuniętym ze znajomych od Islandczyka, który zaprasza Cię do domu na jedzenie płaszczki w święta. Cały roztrzęsiony zauważyłem, że mało tego iż on mnie usunął, to samo zrobiła jego dziewczyna. No tego już było za wiele. Miałem wielką potrzebę sie komuś wyżalić, że takie rzeczy się dzieją i że ja cierpię i że jeszcze 6 lat temu nie było fejsbuka i takich problemów. Więc padło na Ellen co to był najbliżej mnie i osobę dość dobrą do takich zwierzeń. I mówię co i jak a ona do mnie, że ja tez usunął. I nie tylko ją i ż ekilka innych osob z naszej pracy też. No ale też wiele zostawił, więc pytam się co one mu takiego zrobiły, że aż mnie też nie lubi. Po czym Ellen do mnie, że to to jest jeszcze nic, bo ja z fejsbuka usunął Brynjar szpecze mi do ucha. Ja już totalnie oburzony, że być nie może odszeptuję jej do ucha, bardzo oburzenie i bardzo cicho, żeby Brynjar, który jest za ścianą czasem nie usłyszałem. Takie rzeczy są już niepodobne żeby usuwać ze znajomych osobę, z którą się pracuję na tym samym oddziale. I patrzymy się na niego tak podejrzliwie już po tym wszystkich. Ja na nich oboję bo może ta Ellen jakaś taka dziwna, że ja wszyscy ze znajomych usuwają. I tylko jak on nie słyszy zastanawiam się przy niej głośno, że może my też już nie jesteśmy znajomymi na fejsbuku, ale ja po prostu jeszcze się nie zorientowałem. Cały dzień umieram z ciekawości czy tak być może. Ale okazuję się, że nadal jesteśmy. I teraz juz tylko pytanie jak długo. Może to tylko do czasu powrotu z Grecji, gdzie mamy byc razem w pokoju, a potem zaraz dołącze do grona Ellen.
Procentowo Islandczycy są nacją, która najwięcej używa fejsbuka na świecie, biję na głowę zwłaszcza inne kraje skandynawskie.
Eurowizje party zbliżają się nieubłaganie. U nas w pracy coś nowego. Każdy przynosi wino i obstawia pierwsze miejsce. Kto zgadnie bierze wszystko. Pytanie tylko co z winami jak nikt nie zgadnie. Coroczną gorączke czas zacząć.
97% procent islandzkich nastolatków jest zadowolonych ze swojego życia. No bo jak tu nie być?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz