wtorek, 10 sierpnia 2010
polski katolicyzm jest bardziej rodzajem kompleksu czy odwetu niż autentyczną wiarą. Normalny, dorosły Polak, wyjeżdżając na Zachód, musi sobie poradzić z gorszością. Z brakiem odpowiedzi na fundamentalne kwestie: Dlaczego, nie różniąc się intelektualnie i fizycznie od Europejczyków, żyjemy nadal w półbarbarzyńskim kraju? Nie potrafimy zbudować porządnej autostrady. Mentalnej drogi między sobą, opartej na zaufaniu też nie. dziewięćdziesiąt dwa procent Polaków nie ufa innym. To światowy rekord, lepiej jest w Guantanamo. W Polsce nie mamy pięknych szpitali i szkół, za to po śmierci pójdziemy do komfortowego Nieba. Zachód nie ma czym nam imponować, my jesteśmy duchową, wieczną potęgą. Oni ekologiczne elektrownie, my nowego świętego. Oni przyziemną doraźność, my wniebowstąpienie... Pokaż mi kraj, gdzie narcystyczny histeryk wołający »Niemcy mnie biją« jest poważanym publicystą. Alkoholicy i narkomani moralistami i byłymi prezydentami. Fanatyczni półinteligenci dostają programy telewizyjne, a szef partii, homoseksualista, zwalcza gejów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
http://www.youtube.com/watch?v=GGtbHDgIZ0k - idelanie to pasuje...końcówka pasuje idealnie..ale bez spojlerów.
Prześlij komentarz