Ostatnie dwa dni żeby nasycić się Big Mac`iem w Islandii. Trzeba zobaczyć by uwierzyć co się dzieje; jakie kolejki i ile samochodów. Co za kraj :-) I to wszystko pomimo tej pogody na zewnątrz.
Poza tym w DV składają codziennie życzenia każdemu mieszkańcowi tego kraju. Więc jak przyjdzie mój dzień to będzie tam też moje :D Tyle tylko, że ja tego FAKTU nie cierpię, co najwyżej patrze z politowaniem. Ale dziś dowiedziałem się, że Hafnarfjörður ma 143 tyś km2 i jest trzecim co do wielkości miastem kraju (liczba ludności); zaraz po Reykjaviku oczywiście i Kopavogur. Wogóle większość ludzi, która tu nie była to chyba nie zdaje sobie sprawę i patrząć na mapę traktuje to Kopavogur, Garðabær, Hafnarfjörður i cała resztę jak jeden wielki Reykjavik. To proponuje lepiej przyjrzeć się mapie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz