czwartek, 3 września 2009
Czesto lubie się oszukiwać. Sprawy ziemskie mnie nie dotyczą. Dopiero zachowanie innych mnie zmobilizowało i postanowiłem dowiedzieć się co z moim podatkiem. Rok temu jak miałem coś dopłacić to przyszlo mi w ratach na konto w banku i po sprawie. W tym roku nic. Cisza głucha. Myślę spoko, choć nie powinno być spoko, bo każdy ma zapłacić za Radio i TV plus jakieś podatki dla niepełnosprawnych gdy zarabiasz powyżej 1500000ISK (o co wcale nie trudno, więc się łapie). No ale nic widu ani słychu, więc chciałem to olać. Aż w końcu opare dni temu zdecydowałem, że znaczne szperać na stronie internetowej. To dlatego, że Ani pani podała przez telefon czy ma zapłacić czy nie, a Marcie powiedziała, że nie może udzielić takiej informacji i musi sprawdzić na stronie internetwoej). Bo było już za późno, bo trafiłbym na tą samą panią, to sobie sam poszukałem i znalazłem. Oczywiście jest. Wszystko się zgadza. Więc jeżdże smaochodem teraz i słucham coś na kształt PR2 w Polsce. Pobrzmiewa mi w całym samochodzie muzyka klasyczna, jazz eksperymentalny, chóry gregoriańskie i inne dziwne rytmy. TV nie mam, więc niech przynajmniej tak wiem za co płacę. Okazało się, że wszystko odbijają mi już pensji od sierpnia, ale oczywiście wcale nie tak jak to wynika z listy w necie (mniej). A z racji tego że mniej to ja już nie mam zamiaru nic z tym robić i niech się sami doszukują. To nie moja wina. Wcześniej jeszcze szybę wymieniałem przednią po wakacyjnych wojażach, bo mi kamień w trasie uderzył i poszła rysa na całą długość. Ubezpieczone miałem 85% ceny szyby ale i tak 15% (9000ISK) musiałem zapłacić. To chyba jakbym miał zapłacić za całość to by wyszło więcej niż mój samochód. I też wszystko spoko, w jeden dzień, profesjonalnie, bez spięć i wogóle. Dużo osób tak niby narzeka, że im się nie spieszy, że wszystko na luzie, że długo i wogóle, ale po dwóch latach doświadczeń mogę powiedzieć, że jak już jest coś zrobione przez Islandczyka to chodzi i tyle. A nawet jak się popsuje to poprawki są w cenie nawet po pół roku (tak miałem z rurą w samochodzie, bedąc pewny, że już za długo było i mi każą na nowo płacić). Tyle na teraz. Wdrażam się wciąż po wakacjach. Wdrażam i wdrożyć nie mogę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz