Ok, to była jedna z tych rozmów nieprowadzących do niczego rozmów. Po co mi to, po co? Czyli, że Sandra to tylko "Maria Magdalena" i "Everelysting Love" (którA notabene jest coverem, a nie jej piosenką!!!). No więc... kto ma mocne nerwy... to niech zapoda i sie przekona:-) kurde, to najważniejsza postac mojej wczesnej podstawówki, więc jak najbardziej nie mogę pozostawic tego bez komentarza:-) Wczesna, mniej udana wersja pani G:)
Ok... I teraz zburzmy tą piękną strukturę... Troche się jej pogrubiło, ale to by było jeszcze nic, gdyż...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz