piątek, 3 kwietnia 2009
Kolejna osoba wyjechala. Malo nas, coraz mniej :) Moze wkotce ponizej 300000tysiecy spadnie nam ludnosc. Karen, tak dumna ze swojej islandkosci, na wschod kraju przyszlo przed bezrobociem meza spier... Cos sie to jej najlepsze miejsce do zycia na ziemi sypac zaczelo. To juz naprawde lepiej za granice jechac niz na to zadupie. Tak mi sie wydaje. Ja bym tam nie wydolil. Ale sa tacy co daja rade. I sie naprawde z tego nie ciesze, bo nie ma z czego, ale jak ktos jest nie mily dla innych, to predzej czy pozniej mu chyba przychodzi, w taki czy inny spokoj, za to zaplacic. Nie podobali sie jej obcokrajowcy w Islandii, teraz juz chyba lepiej DLACZEGO wiekszosc z nich jest tutaj. Z tego samego powodu, dla ktorego ona jedzie na wschod. "Jak mozna nie brac kreytu na mieszkanie w obcej walucie tylko w koronach?Przeciez to sie nie oplaca!" Ale ci, ktorzy wzieli w koronach z terenu stolecznego nie spierdalaja... Karen ma w sobie, w dodatku wyolbrzymione, wszystkie najgorsze islandzkie cechy: duma narodowa przechodzaca w nacjonalizm, totalny brak wyobrazni jesli chodzi o to co sie dzieje na swiecie i lekkie, za lekkie, podejscie do pieniedzy. Zycie to fejsbuk. i tylko czasami tak strasznie mi ich zal i taki wkurw mnie bierze, ze kurde, to wcale nie jest tak, ale im nie wytlumaczysz jacy ubodzy sa. Czas sie wziac do pracy:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
heh stary, swietnie piszesz
Bylem jakis czas na Islandii i tez takie skrajne uczucia, fajnie czasem zerknac tu bo tak na chlodno piszesz o Nich, ale serio miło sie czyta, pozdrowki
Prześlij komentarz