Majówka 2006 w moim mieście: imprezy otwarte, zagrał m.in. Hey. ZA DARMO. I co, niby zespół jak wino się traktuje? podłe dla fanów.
Nie rozumiem tego komentarza. Chciałem tylko dopowiedzieć, że skoro w marcu do Londynu się na koncert UNKLE wybrałem i dałem za bilet też 120zł (25 funtów), to naprawdę nic tej ceny nie uzasadnia, oprócz tego chyba że jest to Polska i tu za wszystko trzeba przepłacać. Benzyna na Islandii tańsza niż w Polsce. Najdroższa płyta kompaktowa audio kosztuje 44zł. No szanujmy się. To zakrawa na kpinę czasami tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz