Maja z pracy mnie dziś odwiedziła rano, jeszcze w bokserkach zastała. Z prezentem przyszła. No i wszystkie przysmaki zobaczyła i popróbowała, co mnie niezmiernie cieszy, żeby sobie nie myśleli, że cokolwiek w święta mogłoby byc u mnie nie tak:-) Bigosu jej do słoika dalem bo się zrobił jakoś tak. Na pewno bedzie jej smakował, wiem to. Zrobi się fama i na nastepne zebranie w pracy bigos zrobimy. It`s just my imagination, ale u mnie zawsze (zwykle) od tego się zaczyna dziac ;-) I tylko śniegu nie ma, i jeszcze tylko po Adama jadę i tylko do 18 poczekac. Zaczniemy tak jak tradycyjnie na Islandii jeśc. O 18. Jak Bóg przykazał w tym kraju.
Gog is in the TV.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz