niedziela, 7 grudnia 2008
Do postu poprzedniego. Męczy mnie to polskie przekonanie, że jest chujowo i musi być chujowo. Że trzeba zapierdalać i cieszyć się, że wogóle mozna zapierdalać, choć z tej pensji to za dużo nie można. To takie przykre jest. A najgorsze to to, że większość ludzi tak święcie przekonana jest, że to tak jest i być musi. Co jak co, ale nawet do Islandii w kryzysie lata świetlne nam brakuje. Ale chyba jak ktoś nie pracował i nie żył za granicą to mało z tego posta zrozumie. I to jest najbardziej przykre. I wogóle chciało mi się do Polski, ale chciało mi się też wrócić :-) Tego wiatru mi brakowało ;-) Śniegu napadało i można naprawdę poczuć święta. Tak sypie sobie powoli jakby to nie Islandia, a wszystko oświetlone lampkami wokoło i jakoś tak miło. Ale w święta zawsze jestem sentymentalny :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz