niedziela, 21 grudnia 2008
Byliśmy zwiedzać z pracy najstarszy dom w mieście Hafnarfjordur. 200 lat, o jejku jaki stary ;-) Taki trudno nawet dostrzegalny biały domek, nie daleko portu i centrum handlowego w centrum, koło ronda. Potem wracaliśmy z tego centrum autobusem do przedszkola. Mega śmiesznie, Islandczycy autobusami nie jeżdżą, więc to była dla nich czarna magia jaki autobus, w jakim kierunku i gdzie się na przystanku ustawić. No to trzeba by zobaczyć. Jak chcą być tacy europejscy i nowocześni to powinni wiedzieć, że się w wielkich miastach autobusami jeździ bo taniej, szybciej i wygodniej. Co by to było gdyby wszyscy w Krakowie do samochodów wsiedli pewnego dnia? Może zbankrutowali jak oni teraz ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz