piątek, 14 marca 2008
Wracam!
Przepiekna pogoda. W sam raz na moje swieto. Co prawda w cieniu jest moze tylko 4C, ale tak dlugo ciemno, snieznie i zimno bylo, ze az chce sie zyc. Pierwsze ptaszki swiergotajace dzis uslyszalem. Po prostu- islandzka wiosna, ktora niewiele ma wspolnego z polska wiosna, procz tego, ze wszyscy tu tak porozbierani zaczynaja chodzic, ze ktos, kto byl w Polsce i tak sobie tylko na chwile przyjechal, zapalenie pluc ma pewne po 20 minutach takiego trybu zycia. Poza tym upominek dostalem z okazji mojego swieta a potem wszystkie dzieci mi 100 lat zaspiewaly i sie zrobilo tak troche milo, bo poza tym to caly tydzien byl straszny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz