Nie, pierdole! Nie integruje sie na przerwie ;-) Eyglo wlasnie Krakow pokazalem i Polske wogole w albumie. Z dziecmi nie mialem co zorbic przez 20 minut, zanim pojdziemy spiewac na sale, wiec zabralem je do Mai w odwiedizny, ale znaim tam zaszlismy to zdazyly mi sie rozbiec po calym przedszkolu i nie potrafilem znalezc odpowiedniego slowa, zeby je przywolac. Zycie moje tutaj nie jest wcale latwe. I pelne wstydu ;-)
wiadomosci z prasy: Zostalismy uznani za najbardziej spokojna nacje sposrod tych mieszkajacych w Islandii. Wedlug statysty gorsi od nas pod wzgledem odnotowanej przestepczosci sa Anglicy (jak patrze na Krakow to sie nie dziwie), Litwini, Dunczycy i... sami Islandczycy. Chyba i my sie zdziwilismy (bo sie smiejemy, ze to przez to, ze Polak potrafi i nas nie zlapano) i oni sie chyba dziwia (bo nas tu z 10000 i nie wiecie jako to dla Islandczykow ogromna liczba kiedy jest ich razem 300 000).
Para Islandczykow sie nie nawidzila, ale nie mogla sie rozwiesc ze wzgledu na dobro dzieci. Ale teraz juz moga... bo im dzieci umarly... Nie wiem, ale wszyscy maja polewke dzisiaj z tego w pracy :-)
Moj klub wlasciciela zmienil. Do tej pory nie wiem dokladnie ktory to byl lebek (bo to baaardzo mlody gosciu byl) i nie wiem kto jest wlascielem teraz.
SIRKKUS podobno pod koniec lutego zamykaja i dla mnie to jest osobista tragedia. drugiego tak specyficznego i klimatycznego miejsca nie znam.
Poza tym na koncercie rockowym wczoraj z Kinga bylem, ktora mi sie odrobinke schlala i chciala isc na jakas calonocna impreza i musialem ja dlugo przekonywac ze to nie jest dobry pomysl bo rano obydwoje do pracy idziemy. No i znowu wyjdzie ze sie wzruszam niepotrzebnie ;-), ale jak na kraj z taka mala liczba ludnosci zespoly maja tutaj kurwa zajebiscie super. Jakbym byl jednymi z moich wspollokatorow to bym wam pewnie powiedzial co to za zespol, w jakim miejscu i wogole cala biografia jego przedstawil (to nie jest zarzut wobec nich :-) ), no ale nie jestem, wiec sie zadowolcie ze po prostu byl sobie zespol.
Koncert GUS GUS w TV widzialem. Masakrra! Nastepnym razem koniecznie musze isc. totalne wariaty i tyle energii i szalenstwa! Przy piosence mojej ulubionej "hOMOEROTIC" zaczeli sie na scenie tasma klejaca oklejac i spiewac to mikrofonu jak sie kochaja bardzo. Po prostu... kurde, ta polska alternatywa to sie przy tym wszystkim niejednokrotnie taka nudna wydaje i bez polotu jakiegos wogole. No nie zawsze i wszedzie ale jakos czesto taka bieda z nedza. Bo nawet jak piosenki fajne to trzeba umiec to jeszcze jakos tak na scenie zaprezentowac umiec, no!
Ide, ciag dlaszy walki z pokemonami moimi kochanymi :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz