środa, 17 października 2007
Nie mam polskich liter bo to wszystko w pracy. Polozyli chlopcow spac to sobie myklem na komputer. Jakas opatrznosc nademna czuwa jednak chyba. Jeden z chlopcow ma tate amerykanina, wiec mowi zajebiscie ladnie po angielsku, ladniej niz ja o wiele, wiec moje zycie choc odrobinke stalo sie latwiejsze. Mam nadzieje, ze to tlyko zastepstwo. nie chce sie nawet pytac ale chyba sami widza ze ja tam to nie bardzo :-)bo to wszystko nie jest takie proste jak sie nie umie jezyka. Tym dzieciom buzia sie nie zamyka, a starszym to juz wogole. Trzeba je troche poznac i stosowac rozne sztuczki. na przyklad nauczylem sie ze Þhorey i Birtna musza byc rozdzielone na lezakowaniu to usna, Maja musi byc przykryta CALA kocem, musze spac kolo Marty a Sarze Bjort dac zmoczek bo Sarze Aurorze juz nic nie pomzoe ispac nie bedzie. do tego jak sobie przed spaniem wywietrze pokoj i zrobie w nim odrobine zimno to sie od razu wszyscy kocem nakrywaja a to zmusza do zasniecie. I im mniej sie sam wierce i udaje ze spie tym lepiej. No :-) tydzien do tego dochodzilem co i jak. Oprocz tego, chocby sie mieli zaplakac na smierc, nie moge im ustepowac, i ma byc jak mowie. Tez juz przechodzilem takie akcje. Z birtna, ktora ubierala sie na dwor 30 minut cala zaplakana zeby pobyc na nim 5 minut i wrocic, z Maja, ktora ciepala sie caly obiad po ziemi i darla ze ja chyba na przystanku autobusowym slyszeli. Az sie zapowietrzyla prawie. A wszystko o to, ze chciala jesc z siostra w innej grupie a nie w swojej. No ale renome sobie juz wyrobilem, podstawowe slowka obczailem i juz wiem co im powiedziec jak zle robie. No prawie wiem bo czasami robi mi sie bajzel i nadal jestem bezradny. Juz musialem prosic raz jedna moja kolezanka z pracy, zeby trzem dziewczynkom wytlumaczyla, zeby nie wykorzystywaly tego, ze nei umiem dobrze islandzkiego bo potem cala dzieciarnia zaczyna je nasladowac. A ostatnio wziolem je na dwor poza przedszkole, co tez bylo dla mnie nei lada wyzwaniem psychicznym, bo to niby 5 dziewczynek, no ale niech ktora wpadnie pod samochod albo mnie nie poslucha, pojdzie gdzies i spadnie. I poslzismy sobie wtedy na taka gorka zobaczyc panorame Hafnafjordur. Bardzo mile miasteczko, casly widok na port i wogole landie jak w obrazku. akurat pogoda byla sloneczna ale i mrozna. No i potem, poszlismy na pobliski wypatrzony na gorce plac zabaw. radosci co nie miara. Ale mamy sie zbierac i mowie ze idziemy a one ze nie i koniec. I ida za mna w odelgosci jakis 500 metrow wolniej niz zolw. No i mowie im szybciej chodzcie a tu jak strajk wloski. Nie i koniec. no to co zrobic? Troche psychologi. Wybierma sobie jedna, chwytam za reke, i jak obczaily ze jedna idzie to wszystkie inne zaraz za nia, juz zapomnialy o co wogole sie dasaly. No i tak to sie dzieje codziennie i tlyko sobie mysle, ze gdyby to jakies angielskie lub irladzkie przedszkole bylo to bym byl uratowany i byloby tak zajebiscie i moglbym z siebie 1000% wiecej dac. A tak to zanim bede mogl to tych dzieci juz tu nie bedzie, a moze mnie tez juz tu nie bedzie i tak to jest. Poki co to mi tu przyszlosc do konca wiosny zaplanowali, kiedy to obiecali, ze mnie na miedzynarodowy zjazd nauczycieli do USA wezma. Po prostu super by bylo! W koncu zobaczylbym cos na tamtym kontynencie. Mowilem wam, ze w Islandii wiele rzeczy jest mozliwych. Ja nie narzekam na Polske prawie nigdy ;-), przynajmniej nigdy do ookrajowcow tutaj, w pracy album NATIONAL GEOGRAPHIC o Polsce pokazuje, tak jak i robilem to w poprzedniej (choc w poprzedniej malo ich to interesowalo ;-) pracy i wszyscy sa zachwyceni ale ja chyba nic na to nie poradze predzej mam mozliwosc tu pracowac w zawodzie niz w Polsce. nie wiem jak to jest wogole mozliwe ale jest. Jeszcze Jona od islandzkiego cos tam czuje ze mi wytrzasnie jak ja tylko dobrze przypiluje i byloby juz naprawde super. Wymsylilem ze jutro rano na islandkzi nie pojde tylko sie wyspie porzadnie przed weekendem. Ale to chyba glupota jakas jest bo nie mozna wyspac sie na zas, a poza tym bede mial pewnie wyrzuty sumienia i sie zbiore w ostatniej chwili.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz