piątek, 19 października 2007
Brzuch mi rośnie! Ale jak ma nie rosnąć jak idę na przerwę a tam szarrlotka na którą kładą przepyszne waniliowe lody, pięć rodzajów chleba i przepyszna sałatka. Do tego rozmwoy o ginekologu :-) Na szczęście po islandzku i tak siedzę w tym kółku z 12 dziewczynami i może dobrze, że jarze co 50 słówko i mam stresy na głowie bo zebranie z rodzicami jest chyba zawsze gorsze niż nauka- nie ważne gdzie sie uczy. Do klubu mi się chce. i na pyszne hot dogi rano za 250ISK. Nie wiem co tu takiego jest w tym kraju ale podoba mi się wciąż bardzo. Jonę tylko bardziej przycisnąć muszę, żeby mi pomogła z tym liceum! Mój brygadzista mi dzisiaj machał jak autobusem jechałem i przez sekunde było jak dawniej- jedna wielka rodzina ;-) I mój jeep, pech chiał, stał i mi się łezka w oku zakręciła bo ja się tak do rzeczy przywiązuje. I to nawet nie o materializm chodzi tylko tak wogóle no! Już tu chyba takiego mieć nie będe. Marijana chce mis wojego starego grata sprzedać za 100 000ISK, ale już z nią chyba więcej interesów robić nie będe, bo ja wiem, że może nam pomgła, ale czerwonym krzyżem to ona nie jest, czego zresztą nie oczekuje, ale bez przesady. Nie chcę mi się nawet sprawdzać ile ten samochód jest wartny ale pewnie z 20 000ISK mniej. Głowę do interesów to ona ma i tutaj nigdy nie zginie. Weekend wolny to może na jakiś koncert pójde. Albo z nowymi przyjezdnymi do kingi się umówie przed klubem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz