poniedziałek, 30 lipca 2007
Environment friendly?!
Islandczycy wcale nie dbaja o srodowisko. to mit rozpowszechniany dla turystow. wydaje mi sie, ze razd musi robic tutaj bardzo duzo zeby bylo czysto po tych syfiarzach. Pewnie gdyby nie 400 000 turystow rocznie danwo by ta wyspa juz zaorano i wszystko poniszcono. dobry przyklad to to co zrobili z drzewami. Dzis przeczytalem, ze na powierzcni islandii jest tylko 1,3% drzew. Reszte wycieta. Teraz za akzdy sprowadzony lub wyprodukowany tutaj samochod trzeba posadzic jedno drzewo. no troche ich chyba sprowadzaja ale to chyba za malo zeby zasiedlic cala islandie. Papierki rzucaja gdzie popadnie. Sa bezobciachowi. Ja moze czesto robie tak samo ale jest mi przynajmniej tego zal i mam wyrzuty sumienia. No tak jakby moja swiadomosc ekologiczna byle pelniejsza. No ale z drugiej strony wszedzie tu tak czysciutko ze ktos to musi zaraz sprzatac. W krakowie w niektorych miejscach mogloby to lezec nawet tydzien i nikt by placem nie kiwnal. tu czysciutko. Wszedzie. Moj szef ma samochod co spala 20 litrow. Inni maja podobne. Bo ich stac. benzyna kosztuje tylko 120 koron. no to jest za darmo. mnie stac za godzine pracy na 6 litrow! Moj szef gdy jest (dla niego oczywiscie) cieply dzien potrafi pootwierac wszystkie okna i puscic klimatyzacje na 4, ze az mi w uszach dmucha. i ciagle zostawiaja te samochody wlaczone. w Polsce nei do przejscia. Potrafia isc na 20 minut gdzie jak nie dluzej i zostawic samochod wlaczony. To samo tyczy sie maszyn pracy. Dzis zwrocilismy nasemu koledze uwage w pracy dlaczego nie wylaczy koparki tylko chodzi 40 minut bez sensu. czy nie lepiej polsuchaj radia co gra w tej koparce lub po prostu, zeby bylo CICHO. chyba do konca nie zrozumial dlaczego mialby ja wylaczyc ale zrobil to ku naszej ogolnej uciesze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz