wtorek, 6 listopada 2012
do przyjaciół Polaków.
Dobry wieczór,
nadmienię tylko, że kupiłem bilety do Polski. Bilety na które mnie nie stać. Ale spłata dopiero za 40 dni, a w pracy mi powiedzieli, że mogę iść do banku to mi tą transakcję rozbiją może na raty. Tego myku jeszcze nie znałem. Ellen: A myślisz że jak my wszyscy kupujemy te podróże i wszystkie zabawki? :-)... Teraz jestem już pełnoprawnym Islandczykiem. Stało się, rzekło się. W domu się nie przejęli drobną aluzją, że przyjadę spłukany. Moją mamę ani dreszcz, stwierdziła, że też nie ma. Islandzka mama zaoferowałą mi wyżywienie w styczniu, więc nie jest źle. Czekam na wspaniałego Sylwestra, ale bez szału pieniężnego. To wasza głowa go zaplanować. Ja jestem w szale nauki. Za miesiąc sesja.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz