haha. trochę to nie ma z tym blogiem nic wspólnego ale...
Bożesz Ty Mój- taki rarytas na jutubie. No jakaś masakra. do tej pory nie wiedziałem o istnieniu czegoś takiego. No ale nie dziwie się, że to się nigdzie nie znalazło. Bo się w porównaniu z wersją oryginalną kupy się to melodycznie nie trzyma. Ale gratka nie z tej ziemi.
Ileż tam jeszcze rzeczy być musi nieodkrytych przeze mnie?
A kiedyś ten singiel, bardzo baaaardzo dawno temu chciałem kupić przez telegazetę na TVP (tak, tak- nie było internetu)- na stronie 400 było coś takiego jak "Kącik Fana", no ale laska chciała za to 50zł... Więc wybrałem nigdzie niedostępny już wtedy mini-album HELEDORE (37 sekunda)- bo miał 9 piosenek. do tej pory sądzę, że laska nie wiedziała co robi. Przecież tego już nigdy nie będzie. Wiem, że to brzmi bardzo staro, że nie było internetu, ale to na prawdę nie było aż tak dawno temu. 96 rok chyba? Uwielbiam ten przypierdol gitar pod koniec. Chcę takiego Hey'a jeszcze kiedyś raz jeszcze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz