Właśnie się zaczynają. Te dni, gdzie wszędzie się za długo nasiedzę, bo słońce jest za długo na niebie. Jeszcze chwila i nie będzie nocy już w ogóle. Bo robi się dłużej jaśniej i jaśniej coraz bardziej. Co dzień.
Wulkan mnie tyka. Wszystko wysyłamy wam do Europy drodzy czytelnicy w Europie. I podobno nic nie wskazuje na to, żeby wiatr miał zmienić kierunek. Don't f*** with Iceland. Chociaż kto tam wie ten islandzki wiatr. Mam ochotę nauczyć się piec chleb. Mam ochotę na ponowną niezapowiedzianą imprezę z ludźmi z pracy. Mam ochotę na czwartą w moim życiu przygodę koncertową w Underworld, którego nigdy aż tak nie lubiłem jak ostatnimi czasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz