Jak już tak jesteśmy przy tym Gus Gus to taka mała wykładka pokazująca, że jednak nas tu sporo i w koloryt krajobrazowy wpisaliśmy się na dobrze:
Po pierwsze kręcono to w polskim sklepie na BREIÐHOLTcie, złośliwie nazywanym islandzkim gettem. Bo postawili bezmyślnie blokowiska ogromne w kraju gdzie nie ma nawet pół milion osób, potem się Islandczycy wzbogacili i to wszystko zostawili. A tego w planie nie było. Tym sposobem mamy tam i małą Tajlandię i małą Polandię w jednym. Gdyby nie imigranci trzeba by to chyba rozwalić. Po drugie, to jest dla mnie wykładka, ale mi tam NAPRAWDĘ znajome twarze migają...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz