sobota, 30 stycznia 2010
Kolacja ze znajomymi, plany na przyszłość. Ale jak to dobrze, że u wszystkich wszystko do przodu. Leniwy piątek, leniwa sobota. Jutro mecz polska - Islandia w piłce ręcznej. Coś, co obowiązkowo muszę zobaczyć, żebym nie wychodził w poniedziałek na kompletnego ignoranta. Ale to tylko jeden powód do spotkań. Na korepetycjach już się żadne moje braki nie ukryją jak na kursach. Cieszyć się bo po prostu jest lepiej niż być mogło. Cieszyć się bo się człowiek nie zasiedział w czymś czego nie cierpi. Cieszyć się bo się decyduje samemu o sobie. Choć cały czas wydaje mi się, że ten rok zaczął się tak sobie, może się on skończyć całkiem interesująco.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz