Siędzę jeszcze w domu, palę fajkę w ogródku, obserwuje te wszystkie fajerwerki na niebie i dochodzę do wniosku, że uwielbiam Islandię za jedną rzecz- za to, że tu wszystko się robi bez umiaru. Jak pracuje, to na poważnie. Jak pije, to bez umiaru. Jak fajerwerki, to jasno jak w dzień. Jak krzys, to naprawdę KRYZYS:-)
Jak mi napisała na GG moja znajoma: "zeby wszyscy ludzie dali mi swiety spokoj ;)" w Nowym Roku. Do zobaczenia w Nowym Roku. wszystkim czytającym tego bloga życzę dużo punka na codzień i żeby znaleźli szczęście w nowym, nadchodzącym Roku:-) (cokolwiek to znaczy dla każdego z was).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz