Bardzo spokojny dzień. Ja siedzę albo leże i po całej nocy w klubie słucham remixów Bjork żeby było coś innego, bardziej nienormlanego i skomplikowanego. Marta gada cały dzień na skypie, Darek i Bartek w pracy, Ola u siebie w pokoju. Jakoś tak zmęczony jestem ale w sumie jestem na nogach od 640 dnia wczorajszego i położyłem się dopiero o 530. A do pracy w klubie przychodzę i wszyscy narzekają jak to dzisiaj zmęczeni bo wstali o 11. Ach ci Islandczycy. Czasami naprawdę odnoszę wrażenie, że oni w Polsce to by zgineli. Tam nie ma tak łatwo. Dla nich to jest niepojęte, że ktoś nie pracuje bo prostu pracy nie ma. Poza tym pustki wczoraj były i dużo, dużo nowych ludzi nie wiem po co w takim razie. Ale za to roboty mało jak tyle ludzi i mimo, że mniej robiłem to się bardziej wymęczyłem bo czas tak jakoś nieintensywnie leciał. Mój menadżer mnie zaskoczył, bo mimo, że była mowa o 1000ISK na godzinę dał mi 1100 bo jest ze mnie zadowlony. Bardzo miło z jego strony. Ale pół mojej pensji na podatki i tak poszło, więc nie jest to znowu jakaś rewelka. Choć z drugiej strony za parę godzin w nocy... i jeswzcze miło było dla tego, że przyszła jakaś panna i ja nawet o tym nie wiedziałem, bo przecież nie mówiła tego przy mnie, ale coś tam się jej Polacy nie podobały i nie wiem co to była dokładnie za akcja, ale jak przyszła do pracy o 22 to o 24 już jej w pracy nie było. Naprawdę bardzo miło z jego strony. Może dlatego częściej niż zazwyczaj przychodził i się pytał czy wszystko OK :-)?
Jutro z Anią gotujemy obiad dla wszsytkich z jej mieszknania i naszego. To znaczy ona gotuje, ja chyba przeszkadzam. Myśle, że to będzie dobry pomysł i postaram się żebyśmy tak raz na miesiąc jedli wspólnie taki obiad wszyscy. Bo w sumie nie wiem co ja bym bez tych ludzi tutaj robił. Póki co więcej Polaków nie znam i nie wiem czy chce znać. Lepsza jest jakość niż ilość. Tylko w sumie to powinienem chyba jakoś posprzątać do tego obiadu, ale mi się nie chce i liczę, że zrobię to jutro. Ale czy jutro rano bedzie mi się chcialo po drugiej nocy w klubie? i znowu artykuły do SOFY nie napisane a to już po 1. Edyta mnie zabije, może już się denerwuje jak to czyta :-) Jeśli tak to przepraszam, ale na pewno to zrobię do poniedziałku, choc ostatnio w mailu pisałem, że do niedzieli :-) No ale ja jakoś tak czasu nie mam, nie potrafię tego wytłumaczyć nawet, ale tu się czasu po prostu nie ma, a w dodatki się jeszcze z Adamem późno kładłem ostatnio, że w sumie nie wiem jak ja funkcjonuje. Ciekawy blog za to dzisiaj znalazłem: http://amsterdamiza.blox.pl/html . Panna z Amsterdamu pisze zaraz po swoim przyjeździe i też wszystko tak inaczej niż tutaj i w Polsce i się mi śmiać chce. Za pól roku się jej troche już obędzie ale te pierwsze chwile są najważniejsze. Nie zapomina się ich do końca życia. Są bezcenne. Nie wiem jak to wyrazić. Po prostu wyjazdy, żeby pomieszkać w innym kraju przez jakiś czas zmieniają człowieka już na zawsze. I to zmieniają pozytywnie. Pod warunkiem, że jest to wyjazd świadomy i jedzie się jeszcze do kraju, który zawsze się chciało zobaczyć. bo jak się jedzie zmusozny przez różne sytuacje życiowe to się wtedy i nei podoba i jedzienie nie smakuje i pogoda nie ta i wogóle ludzi mało i jacyś niby dziwni i takie tam różne. Nie wiem skąd te żądania i wogóle pomysł, żeby tu jak w Polsce było? Jakby niektórzy zapomnieli, że są w innym kraju, w innej kulturze i nie potrzebnie tylko nerwicy się nabawiają. Poza tym chyba dlatego też wyjeżdżamy niejednokrotnie bo jest inaczej niż w Polsce, prawda? I dzięki za to! Naprawdę, ten blog to jedyna rzecz jaką robie tutaj zawsze. To jest jak jedzenie. muszę coś napisać :-) Mogę mniej spać, mogę czegoś innego nie zrobić ale napisać muszę. Zaraz jedziemy do sklepu z Darkiem. Może i do tego polskiego wstąpimy. Dobrze że samochodem bo na dworze nie zaciekawie. I aż się chyba aż milej czyta taki post napisany w domu, prawda? Może nadal jakieś błędy są, ale za to polskie litery też są i nie trzeba się tak męczyć. Hekla znowu wczoraj w klubie piła ale mi obiecała dając wielkiego calusa, że się dzisiaj już nie wypierdoli w kuchni jak ostatnio :-) Słowa dotrzymała. Hekla- piękna jak islandzki szczyt Hekla :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz