To rzeczywiscie bylo bardzo madre siedziec z Krzyskiem u mnie w domu do 130 w nocy i gadac o wszystkim o niczym w czasie gdy robilo sie jego pranie. Bo ja taki mabitny plan mialem, ze poloze sie wczoraj wczesnie, bo mi sie o 21 juz oczy zamykaly, i w koncu wyspie. Bo sie moze wydawac, ze moja praca to taka prosta jest, bo to panstwowe i sie czlowiek nie przemecza, ale to wcale prawda nie jest bo ja po 8 godzinach chodze gorzej zmeczony niz po poprzedniej pracy. Tamto zmeczenie bylo byc moze bardziej fizyczne, ale mnie to psychiczne zmeczenie meczy gorzej niz fizyczne. Po prostu mozg czuje ze mi faluje normlanie jak koncze prace. Wszyscy mi tu zaufali, ze sie islandzkiego bede uczyl, a branie odpowiedzialnosci za tyle dzieci z moja znajomoscia ich ojczystego jezyka naprawde potrafi byc trudne. Ciagle musze miec oczy z tylu glowy, wszedzie tylko islandzki i islandzki i czasami sie boje, ze powiedza ze sobie nie radze, a ja bez tych dzieci juz zyc nie moge :-) Dzis rano zachodze po islandzkim do przedszkola i pierwsze co mnie dyrektorka wola. Druga dyrektorka tez siedzi i jeszcze jedna taka co sie zajmuje dziecmi z problemami. Kurwa, 10 minut po islandzku! I ja tez sie musze produkowac po islandzku :-) Juz chcialem isc ale mnie nie puszczaly i tak sobie gadalismy PO ISLANDZKU wspomagajac sie angielskim bo czekaja na potwierdzenie z ministerstwa mojego dyplomu, bo nie wiedza jak mi pensje podliczyc, bo kiedy mama Ernesta na zebranie przyjdzie, bo generalnie, co jest bardzo mile, to one dumne sa ze mnie bardzo ze sobie radze, ze sie islandzkiego ucze, ze chce tu pracowac, ze mnie dzieci kochaja. No mile to bardzo wszystko, ale nie wszystko to to prawda. I jeszcze Monia do mnie wczoraj mile slowa pisala :-) I marta z grupy do mnie dzwonila z komroki na komorke co tlumacze jej, ze nie jest chyba tanie ale co tam dla niej ;-) No i generalnie to na wesele do Mery idziemy 29 lipca na 2 dni, bo juz hotele porezerwowane i wszystko i juz sobie chyba moge bilet kupowac, czyli tak zle nie bedzie. Za pol roku znowu bede w Polsce po moim wyjezdzie. A potem nie wiem jeszcze jak ale Monia, Marta i Mery tu do mnei przyjada na tydzien lub dwa i sie juz mozecie mobilizowac po prostu i nastawiac psychicznie. Do sierpnia sie duzo zmieni ale oby to nie. I Krzys o mnie tez tak pozytywnie mowil wczoraj zaraz potem jak powiedzial ze dobrze wygladam, co myslealem ze oznacza, ze dobrze wygladam i te zbylo mile, ale mu tylko chodizlo o to, ze mi brzuch rosnie i o co kaman? Mialem tu glodny chodzic, na zupkach chinskich zyc, anie zeby mi brzuch rosl. No musze cos z tym zrobic. I jeszcze Marta za mna lazi i pyta sie czy wszystko w porzadku i integrowac sie chce bo moje zrenice sie podobno powiekszyly co oznacza ze mam wkurwa :-) Jej teoria mnie zszokowala ale moze tak jest? Tzn moze tak jest ale nie wczoraj. I jeszcze przed przyjsciem Krzysia wygaszcz ekranu mi sie wlaczyl z pokazem slajdow wszystkich zdjec jakie zrobilem na Islandii i tak sobie normlanie siadlem i pol godziny to jak psychol ogladalem. Ej, na serio duzo sie tu stalo od mojego przyjazdu. A potem Krzysiowi bloga ze zdjeciami pokazywalem i tak mi sie lezka w oku zakrecila, bo w Polsce w sumie tez tak duzo sie zawsze dzialo i juz mi sie chce normalnie zobaczyc tych wszystkich ludzi!!!
Pogodzilem sie tez z tym, ze na Islandi nie bedzie dluzej ladnej pogody i byle do lata juz chyba. wieje i pada deszcz co chwile.
I szkoda, ze nei wpadlem na to wczesniej i nie napisalem cos o wyborach na Islandi do Wyborczej albo gdzies, bo o kazdym kraju pisali tylko nie o nas. A ja tu naswiezsze informacje pierwszy mialem bo Darek w komisji wyborczej byl. I zdjecie moglem zrobic i wszystko! Taka okazja! fuck! Za duzo pije i pracuje i mi wlasnie takie okazje przemykaja kolo nosa ;-) Na interii znalazlem strone z dziennikarstwem obywatelskim. Tzn. mozesz sie zlaogowac i pisac normalnie artkuly i felitony. Te najlepsze sa nawet na glownej stronie Interii. No i tak sobie ostatnio czytalem artykuly ludzi co siedza za granica i pisza jak to sie w Irlnadii dobrobyt konczy, ze nie warto jechac i takie bzdury. Maja ze mna gada. Skoncze potem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz