sobota, 8 września 2007
Dziś skończyła się dla mnie kolejna era ;-) Bo odkąd tu jestem to pamietam, że leci w radiu reklama koncertu Chris`a Lake`a, który miał występować na Brodway`u. No i to było w zasadzie jak piosenka- kolejny wielki hit w radiu, a nie reklama już dla mnie, bo tak na okrągło co 15 minut. No i koniec. koniec, koniec, koniec. Bo ten wielki set DJski odbył się wczoraj i teraz już nic nie będzie tak samo. Tak jakby zapomniano już na zawsze że Britney nagrała kiedyś piosenkę, w której chce żeby jakiś facet jej dołozył. i był hit. i nie ma hitu. I nie będzie. I jeszcze Skarpi o mnie zapomniał a miał darmowe wejściówki dla mnie. ale się obiecał zrehabilitować następnym razem- dał mi swoje "pewne" islandzkie słowo :-) Podobno za 2 tygodnie. A wogóle Inko i Air są dla mnie śmieszni- ich islandzki sposób mentalności o rozmowy ze mną mnie rozpierdziela- zwłaszcza Inko. i po głowie mi chodzi płyta Varius Manx "Elf" i ja się pytam - łot de kurwa fak????? Islandia zremisowała z Hiszpanią dziś. wielkie świeto w Reykjawiku. kibole hiszpańscy leją się w Downtown od wczoraj. i wiem to z pierwszej ręki od kogoś kto widział?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz